Ta strona została uwierzytelniona.
A czy gorsza druga strofka: »I portecki na śnurecku do ściągania« i t. d.? Nie tylko nie gorsza, ale ładniejsza, więc powtarza się raz szósty i siódmy nawet. Zapał nieopisany wywołuje każde słowo tej pieśni, wdzięcznej i poetycznej swą prostotą naiwną. »Eech! co za pieśń! oto pieśń!« wyrywają się krótkie pochwały, i Bartłomiej choć zawodzi bez przerwy, wodząc wokół tryumfuiącym wzrokiem, nadąża na każdy wykrzyk taki odpowiedzieć krótko, ale wyraziście:
— Krakoska!...
Babiński łowi każdą nutę nowej piosenki lub pieśni, i wygrywa ją jak pozytywka, powtarzając dyszkantem niezmiernie wysokim, dwie sylaby tylko: »dy-