melancholiczny smutek czyni fizjognomję interesującą, dodaje jej uroczystości, zjednywa współczucie, pociąga. Smętne osoby tego rodzaju lubią cukierki, konfitury, białe kwiaty, czarne ubranie, rumienią się, spuszczają oczy, wzdychają, płaczą z ogromną łatwością i wszystkie te znamienne cechy przechowują do późnego wieku.
As nie miał przekonania do panny Henryki: może z powodu, że melancholja czyniła ją nudną, może dlatego, że rozmawiała z nim po francusku, a może też, że go nigdy nie obdarzyła czemś takiem, co wychodzi na rzetelny pożytek organizmu — najwyżej, jeśli mu kiedy rzuciła niedojedzony kawałek cukierka. Mógł sobie pies jednakże pomyśleć, iż, rozruszawszy tę tkliwą kobietę, dałoby się z niej wyciągnąć pewne korzyści w bliższem obcowaniu.
Pewnego dnia więc, widząc idącą na przechadzkę pannę Henrykę, pies puścił się za nią całym pędem i w chwili, kiedy schodziła z pagórka nadół, pogrążona w dumaniu, on podskoczył i przednie łapy oparł na jej plecach. Taki wybryk z jego strony oznaczał chęć i wyzwanie do jakiej wesołej zabawy! Po świeżo atoli spadłym deszczu ziemia oślizgła i nagle zaskoczona ztyłu Francuzka najprzód pomknęła zgóry, jak na łyżwach, potem twarzą padła na ziemię, dalej jeszcze staczając się po pochyłości. Wszystko to narobiło nieładu w jej garderobie. Z kolei rzeczy przestraszył się teraz wyżeł, skoro spostrzegł tę nadzwyczajność, że upadająca kobieta była czarna, a jest oto cała w bieliźnie... Odskoczył, zdziwiony, o kilka kroków i począł żwawo oszczekiwać tak niezwykłe zdarzenie — przemianę osoby czarnej w białą. Podczas tego biedna panna Henryka z głową nadół, z nogami wgórze, nie mogła znaleźć punktu oparcia, aby się wygramolić, podźwignąć. Aż nareszcie jęki
Strona:Adolf Dygasiński - As.djvu/157
Ta strona została uwierzytelniona.