Strona:Adolf Dygasiński - Zając.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.




V.

Jan Tetera, z przydomkiem Wielowłos, (w Malwiczach mało który szlachcic zagonowy nie miał przydomku) otrzymał po ojcu dobre gospodarstwo i on sam, jako rolnik, odznaczał się niepospolitą zabiegliwością. Chłop wysoki, chudy, wytrzymały, ślepy na jedno oko, z okazałą czupryną, w której włosy siwiały pasmami, a od dołu spłowiały i wyrudziały, jak stara strzecha, wystawiona na słoty i skwary słoneczne. Nosił głowę zawsze spuszczoną na dół i cokolwiek ją przechylał w tę stronę, z której mu brakło oka. Kaszkiet wyszarzany, przyklepany jak talerz na wierzchu głowy, kapota prawie z samych łat złożona, takież spodnie i podarte buty — oto ubiór jego w dni powszednie i święta.
W domu swoim Tetera rzadko kiedy zabierał głos, najczęściej milczał, a jeśli się odzywał, to nieśmiało, łagodnie, cicho. Zupełnie co innego za domem: przemawiał głośno, butnie,