Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/10

Ta strona została skorygowana.

z tych strasznych niesprawiedliwości, przeciwko której świat kobiecy powinien energicznie zaprotestować i umieścić ją na jednem z naczelnych miejsc na swym sztandarze, niesionym w walce o wolność i równouprawnienie kobiety.
Ciekawą jest rzeczą, że gdy winowajców w podobnych wypadkach szuka się obustronnie, względnie że tak mężczyzna jak i kobieta są za swoją miłość jednakowo odpowiedzialni, moralność (i to prawdziwa a nie udawana i pozorna) jest wtedy zupełnie inną. Westermarck w swem dziele: Historja małżeństwa ludzkiego — wspomina, że u niektórych dzikich ludów, gdy kobieta zajdzie w ciążę pozamałżeńską to surowej karze (czasem nawet śmierci) podlega tak kobieta jak i jej uwodziciel. Tunguzi zmuszają znów uwodziciela do poślubienia ofiary a prócz tego zapłacić on musi rodzicom wysoką karę pieniężną. W innych znów krajach prócz wysokiej kary pieniężnej zostaje uwodziciel oćwiczony publicznie albo na pewien czas wygnany z ziemi rodzinnej. U dawnych Słowian przysługiwało ojcu lub bratu prawo zabicia uwodziciela córki ewentualnie siostry. Wierzyć się też poprostu dlatego nie chce, gdy wielu podróżników opisuje, że ze zdumieniem spotykali oni u dzikich szczepów nieraz taką moralność, o której u nas nawet marzyć nie można, mimo to, że ludzie ci byli zupełnie pozbawieni kultury a stosunki społeczne ułatwiały tam bliskie stykanie się płci ze sobą. O sprawach erotycznych i seksualnych mówi się tam zato zupełnie otwarcie i szczerze — u nas tego czynić nie wolno, choć jasną jest rzeczą, że traktowanie spraw tak ważnych jak stosunku obu płci do siebie, powinno być szczere, jawne i jasne.
Wiarołomstwo bywało i bywa na świecie również niesprawiedliwie karane, bo prawie bez wyjątku ciężkie kary dotyczą tylko kobiet, a bardzo rzadko mężczyzn. Mężczyzna od dawna uważał kobietę za swoją własność, którą mógł dowolnie rozporządzać, to

8