Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/127

Ta strona została przepisana.

— Dziecino, wiesz, że kocham cię i jesteś mi wszystkiem.
— I ja cię kocham nad życie — szeptała — więcej jak me życie... ucałuj mnie... umieram... daruj, że zabieram ci siebie ze świata, ale nie mam już sił żyć, bądź zdrów...
Skonała!
Siedziałem przy niej całą noc, trzymając jej małą biedną, zimną rączkę w swych dłoniach, płakać nie mogłem...
Umarła... Moja najdroższa, najukochańsza, Janka, moje całe szczęście, umarła, a ja ją, zabiłem — a zabiłem ją, pragnąc gorąco jej życia i kochając ją z całej duszy...


DZIWNY WPŁYW PEWNYCH KOBIET NA ROŚLINY

Rośliny są taksamo żyjącym i czującym organizmem jak zwierzę, a nawet odczuwają one sympatje i antypatje. Wiemy naprzykład, że pewni ludzie nie mają szczęścia do sadzenia i pielęgnowania roślin, podczas gdy innym znakomicie się to udaje.
Najciekawszy jednak może jest zgubny wpływ, jaki wywierają pewne kobiety na rośliny, zwłaszcza w okresie miesiączkowania, naco zwrócił uwagi dr. Schick na posiedzeniu Towarzystwa Lekarskiego w Wiedniu. Obserwował on mianowicie kobietę, która w czasie perjodu nie mogła żadnego kwiatu wziąść do ręki, gdyż tenże sechł potem bardzo szybko, mimo tego, że był włożony zaraz do wody. I ja również obserwowałem jedną panią, żonę adwokata ze Lwowa, która opowiedziała mi, że jako narzeczona była poprostu nieszczęśliwą, gdy w czasie słabości narzeczony ofiarowywał jej kwiaty,