nawet, że ją gębi lub katuje, po śmierci tegoż zapomina o tem wszystkiem i pamięć nieboszczyka zachowuje w jakiemś świętem poszanowaniu, przyczem nieraz zbyt go apoteozuje, przez co drugi mąż, nawet taki, który jest lepszy, wydaje się jej bez porównania gorszym od pierwszego.
Nie rzadko wdowa, która w pożyciu nie była szczęśliwą, szuka potem mężczyzny z przeciwnym charakterem i usposobieniem jak jej zmarły małżonek, znajduje takowego, a tymczasem ku swemu przerażeniu spostrzega, że tenże jest dla niej jeszcze mniej odpowiedni jak tamten!
Stosunkowo jeszcze może najlepiej żyje wdowa z takim człowiekiem, który starał się o nią gdy była panną, kochał się w niej szalenie i nie przestał jej kochać mimo tego, że wyszła za kogo innego. Jest mu za to wdzięczną i człowiek taki zwykle szanuje to uczucie kobiety, nie jest o nieboszczyka zazdrosny, bo czuje, że była to ze strony kobiety pomyłka życiowa i że marzenia jego w końcu się spełniły.
Niestety jednak czasem bardzo młodo owdowiałe kobiety są tak oszołomione i przygniecione strasznym ciosem, który je spotkał, że bojąc się walki życiowej, zwłaszcza gdy mają dzieci, wychodzą rychło zamąż, korzystając z pierwszej nadarzającej się sposobności, popełniając przez to nieraz omyłkę życiową, której się już naprawić potem nie da.
Wychodzą też zamąż i starsze wdowy bez względu na to, czy były z pierwszym mężem szczęśliwe lub nie, a chodzi tu zwykle o byt materjalny, wychowanie dzieci, przyzwyczajenie do ogniska domowego, ewentualnie nawet o miłość i to nie rzadko do młodych bardzo mężczyzn, przez co kobieta chce niejako we własnych oczach się odmłodzić. W takich wypadkach potrafi starsza już nieraz wdowa zapomnieć o swoich obowiązkach i dzieciach, a nawet wprost rywalizować ze swoją dorastającą córką.
Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/150
Ta strona została przepisana.