Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/174

Ta strona została przepisana.

maitych rozwiedzionych i wzajemnie ze sobą pomieszanych par, które potem bywają u siebie, bardzo czule się witają, całują, troskliwie dopytują o pożycie, a nawet dają rady drugiemu małżonkowi czy małżonce, jak najlepiej jest z eks-żoną czy eks-mężem postępować!
Są to wszystko bardzo smutne ale zarazem bardzo ciekawe pola do studjów socjologiczno-psychologicznych. Takie smutne eksperymenta życiowe może jednak z czasem doprowadzą do skonstruowania jakichś nowych form współżycia ludzi ze sobą, zwłaszcza najściślejszego, jakim jest pożycie jednego mężczyzny z jedną kobietą, to jest małżeństwa!


ZDANIE JEDNEGO MĘŻA O ŻONACH.
(List skierowany do mnie przez słuchacza po jednym z moich odczytów wygłoszonych w Kollegium Wykładów Naukowych w Krakowie)

Wielmożny Panie Doktorze!
Posyłam garść uwag, które nasunęły mi się po Pańskim ostatnim odczycie w nadzieji, że może przydadzą się one Panu w przyszłości.
Nasze żony narzekają bardzo często na mężów — nie przeczę, że nieraz może i mają rację, ale niech mi będzie wolno w imieniu mężów zabrać głos w tej sprawie:
Iluż to z nas, żeniąc się, nie marzy o tem, by mieć nareszcie własne ognisko domowe ciche, miłe i spokojne, a w nim anioła w postaci kochającej i dbającej o męża żony! Marzą o tem nietylko ci mężczyźni, którzy się już w życiu dość wybawili, ale kto wie czy nie częściej właśnie ci, którzy dotąd żyli jak się to mówi zupełnie „correkt“. Mężczyzna ożenił się — wraca po ciężkiej pracy do domu nieraz zgryziony, zmęczony