i stosy kapeluszy. Ta zawsze powie: nawet niemam się w co ubrać!
Kobieta, która przed ślubem pracowała, lub pracuje jako mężatka, zna wartość ciężko zapracowanych pieniędzy. Dziwną jest rzeczą, że dobrobyt wywiera zupełnie inny skutek na mężczyznę a na kobietę. Mężczyzna doszedłszy własną pracą do jakiegoś grosza, umie i nadal ten grosz cenić i szanować, kobieta zaś żyjąca w coraz to większym dobrobycie, zatraca zwykle poczucie wartości pieniędzy, pragnienia jej rosną nie proporcjonalnie szybko, staje się nienasyconą i nigdy niczem zadowolić się nie może. Pragnie ona ciągle czegoś, lecz najczęściej sama niewie czego!
Żony takie rekrutują się przeważnie albo z biednych panienek, którym się po ślubie przewróciło w głowie“ lub z tak zwanych „panien na wydaniu“, które doskonale Pan Doktor w swoim odczycie scharekteryzował. Panna taka bywa wychowywaną niejako na pokaz i tylko w tym celu by bezczynnie czekała na męża. Chowa się ją sztucznie, seksualnie przewrotnie, wpaja w nią ciągle fałsz, kokierterję i nienaturalność, nic nie umie ona właściwie dobrze lecz pretensje ma wygórowane. I to mają być nasze żony i matki naszych dzieci!
Wierzcie mi panie, że szczęście małżeńskie od Was w pierwszym rzędzie zależy, a dobra, mądra i pracowita żona, mieć będzie zawsze dobrego męża o ile naturalnie nie jest on z gruntu zły, bo nami w miłości bardzo łatwo kierować. Małżeństwo to zbiór obustronnych ustępstw, to epizod dalszy życia mężczyzny, a treść życia kobiety, ale zato też dlatego w jej przedewszystkiem rękach spoczywa przyszłe szczęście i pożycie małżeńskie.