Wobec tego, że na świecie jest tyle obecnie nieszczęśliwych małżeństw, odzywały się i odzywają głosy za wprowadzeniem rozwodów. Zwolennicy tego zapatrywania twierdzą, że zaraz byłoby na świecie lepiej, gdyż jest to straszną niejako niesprawiedliwością i krępowaniem wolności osobistej, by dwoje ludzi, którzy się pomylili, co do swego w życiu i absolutnie żyć ze sobą nie mogą, skazani byli na dożywotnie dźwiganie kajdanów małżeńskich. Są też oni zdania, że przez to nie tylko mogliby rozwiedzeni małżonkowie być szczęśliwi, dobrawszy sobie każde potem nową odpowiednią im połowę, ale zarazem wpłynęło by to dodatnio na moralność.
Obecnie zaś źle żyjący ze sobą małżonkowie zachowują nieraz pozory dla świata, a w gruncie rzeczy mąż ma jakąś kochankę, a nierzadko żona pociesza się z przyjacielem domu, a wszystko to jest pokryte niejako płaszczykiem małżeństwa. Gorzej jest jeszcze, gdy małżeństwo jest separowane. Mąż wtedy zupełnie się już nie krępuje, żona zaś musi nadal nosić jego nazwisko, cierpiąc przez to nieraz moralnie za męża. Ponadto rozwódka jest w naszem społeczeństwie typem kobiety, który ma jak gdyby jakieś dwuznaczne miano, ludzie odnoszą się do niej nawet z pewnem lekceważeniem i często towarzyska jej pozycja na tem cierpi.
Zastanówmy się teraz znowu nad tem, co mówią przeciwnicy rozwodu.
Przeciwnicy ci twierdzą: jeżeli chcemy uznać małżeństwo za poważną instytucją społeczną, na której opierać się musi rodzina, to nie możemy wyobrazić jej sobie zarazem z rozwodami i to łatwo z błachych powodów osiągalnemi. Co do skucia ludzi ze sobą do końca życia, to przeciw temu jest separacja. W razie oficjalnego prawnego wprowadzenia rozwodów ucierpiały by na tem w pierwszym rzędzie kobiety i ich
Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/177
Ta strona została przepisana.
ROZWODY