dzieci. Mężczyźni wiedząc o tem, że będą się mogli lada chwila rozejść, zawierali by lekkomyślnie małżeństwa i jeszcze częściej uwodzili kobiety olśniewając je propozycjami żenienia się.
Co do sprawy rzekomego umoralniającego niejako działania rozwodów to i tutaj sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. W krajach, w których wprowadzono rozwody nie tylko, że moralność małżeńska się nie podniosła, ale owszem bardzo obniżyła, a rozwody stały się szkołą występstw, liczba zaś rozwodzących stale się zwiększa i jest dziesięć razy większą aniżeli liczba przedtem separowanych. Widzimy to doskonale w statystykach francuskich. Francja wprowadziła w roku 1792 nieograniczoną możność rozchodzenia się, wkrótce jednak tę ustawę zawieszono i zniesiono rozwody co trwało do roku 1884.
Fatalne skutki lekkomyślnych rozwodów obserwujemy obecnie w Rosji, gdzie poprostu z małżeństwa uczyniono komedję i czczą formę. Dzieci wychowywane bez rodziców w przytułkach i zakładach publicznych, stają się jakieś dzikie i pozbawione uczuć moralnych, bo brakuje im najszczytniejszego uczucia na świecie, bo macierzyńskiego ciepła rodzinnego, którego zastąpić nie może nawet najlepszy i najtroskliwszy wychowawca, ale poza tem obcy dla dziecka człowiek.
Widzimy więc z tego, że wprowadzenie rozwodów, aczkolwiek w wielu wypadkach miało by rację bytu, nie można jednak uważać za jedyne, a raczej najskuteczniejsze lekarstwo przeciw złym pożyciom małżeńskim.
Nie przeczymy, że obecne małżeństwa nie odpowiadają nieraz swemu zadaniu wiążąc ludzi zupełnie do siebie niestosownych do końca życia, niestety jednak z powodów wyżej wspomnianych, powinniśmy raczej myśleć już nie o istniejącej „chorobie“, lecz mówiąc po lekarsku, o prophylaksji to jest zapobieganiu tejże, przez wychowywanie młodych osobników i kandydatów
Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/178
Ta strona została przepisana.