na małżonków w myśl zasad i poglądów wyrażanych niejednokrotnie w nieniejszym szkicu.
Również uledz muszą radykalnej zmianie zapatrywania się ludzi na kwestję separacji, a przedewszystkiem pod tym względem, by osoba separowana, zwłaszcza kobieta, była tak samo traktowana prawnie towarzysko i społecznie, jak każda inna i by ludzie doszli do przekonania, że wina opuszczenia ogniska domowego nie spada zawsze na kobietę, często nie spada też na mężczyznę, lecz jest ona nieraz koniecznym odruchem obu stron i obroną, a ta nie może być karygodną.
∗ ∗
∗ |
Pewien popularny niemiecki miesięcznik ogłosił niedawno ankietę na temat szczęśliwych i nieszczęśliwych małżeństw. Czytelnicy nadesłali około pięć tysięcy odpowiedzi na podane pytania.
Pierwsze pytanie dotyczyło zawodu małżonków. Najwięcej odpowiedzi nadesłali lekarze, dalej inżynierowie, nauczyciele i adwokaci, a więc wolne przeważnie zawody, potem dopiero kupcy, rzemieślnicy, rolnicy, wreszcie robotnicy. Pięćdziesiąt pięć odpowiedzi pochodziło od studentów uniwersytetu, względnie młodych osób niemających jeszcze żadnego stanowiska. Otóż co do zawodu, to ciekawą jest rzeczą, że najwięcej nieszczęśliwych małżeństw rekrutowało się ze sfer kupieckich, a najmniej, gdy jedno z małżonków lub oboje byli lekarzami.
Jakaż tego może być przyczyna?
Na sto małżonków ze sfer kupieckich tylko sześćdziesiąt dwoje było szczęśliwych, czternaście nieszczęśliwych, a dwadzieścia cztery niezdecydowanych. Z kobiet tylko pięćdziesiąt uważało się za szczęśliwe w małżeństwie, dziesięć było nieszczęśliwych, a czterdzieści niebyło się w stanie zdecydować na odpowiedź stanowczą. Wynika z tego wniosek, że