i że jest hańbą obecnej cywilizacji ograniczać swobodę i wolność kobiety i poddawać ją w rodzaj niewolnictwa tylko poto, by mężczyzna mógł swobodnie i bezpiecznie korzystać z uciech płciowych. Mężczyzna obcujący z publiczną dziewką prostytuuje się tak samo jak ona, nie jest od niej lepszy i właściwie jemu przysługiwałoby takie same miano jak jej.
Gerling w swej pracy: „Miłosne i płciowe życie człowieka“ pisze:
Zwalczanie prostytucji jest koniecznością, lecz walczyć z nią nie może skutecznie ani przepis policyjny ani suchy paragraf prawa, lecz tylko poprawa stosunków socjalnych i inne wychowanie nowych pokoleń. A tymczasem przeszkadza tej walce podwójna moralność. Tylko od kobiety, a więc słabszej płci, wymaga się czystości, a mężczyźnie wolno natomiast nurzać się swobodnie w błocie rozpusty i prostytucji, by w końcu poślubić młodą i czystą kobietę, żądać od niej wierności, a wzamian wnosić w ognisko domowe swe zrujnowane nieraz ciało i resztki świeżości młodzieńczej.
Jak długo mężczyźni obcować będą z dziewczynami publicznemi, tak długo choroby weneryczne będą się ciągle zwiększać, bo badanie prostytucji nie na wiele się przydaje, gdyż nie jest codzienne, a najważniejsza rzecz, że nie obejmuje mężczyzn odwiedzających publiczną dziewczynę, a wreszcie, że badaniu nie podlegają prostytutki tajne, a zwłaszcza personal żeński lokali publicznych, jak kasjerki, kelnerki, pokojówki w hotelach i t. p., które są głównemi rozsadnikami chorób wenerycznych. Gerling dodaje, że żywić należy nadzieję, że w zwalczaniu prostytucji i chorób wenerycznych w przyszłości wielką rolę odegra wczesne uświadamianie młodych dziewcząt i chłopców, poprawa stosunków socjalnych, a wreszcie surowe karanie uwodzicieli.
Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/205
Ta strona została przepisana.