wyrafinowany sposób ta bezczelna kobieta ich naciągnęła.
W końcu zaręczyła się z pewnym przemysłowcem w Poznaniu, a nawet data ślubu była już wyznaczona. Tymczasem K. zabrała od niego gotówkę, brylanty i wyprawę ślubną i uciekła na Wołyń, gdzie wzięła znów nielegalny ślub z pewnym prawosławnym handlarzem węgla i drzewa.
Gdy sprawki jej zaczęły wychodzić na jaw, a kilku najbardziej poszkodowanych zawiadomiło prokuratorję, rozpoczął się za nią pościg na razie bezskuteczny, gdyż zręczna oszustka zmienia ciągle miejsce pobytu i kryje się przed władzami w dziwnie zręczny sposób.
Swego czasu, wielkiego rozgłosu wszechświatowego nabrała sprawa słynnej hrabiny Marji Tarnawskiej.
Marja pochodziła ze starej rodziny rosyjskiej Rurków i była córką generała. Rudawa blondyna nie robiła na pierwszy rzut oka wybitnego wrażenia, tak, że niktby nie przypuszczał, że stanie się potem demonem kobietą.
Wyszła zamąż za bardzo bogatego magnata hr. Tarnawskiego, który wkrótce stał się jej zupełnym niewolnikiem, spełniając wszystkie jej zachcianki i kaprysy. Z początku małżeństwo żyło przykładnie i urodził się im synek. Wkrótce jednak stosunki się zmieniły.
Marja rozpoczęła romans z młodym oficerem gwardji w Petersburgu, a zdradzony mąż zabił go w pojedynku. Przerażona tem, uciekła ze synkiem do Kijowa i oddała sprawę rozwodową znanemu adwokatowi Priłukowowi, który odrazu zakochowuje się w niej bez pamięci i poświęca jej nietylko swój majątek, lecz i po-