Jeżeli dodamy do tego, że może w przyszłości społeczeństwo zmieni swoje zapatrywania na tak zwane upadłe kobiety, poda im rękę i zajmie się niemi, a kobietę, która w najszlachetniejszych zamiarach poświęciła wszystko mężczyźnie, nie będzie obrzucało błotem i wyrzucało ją poza nawias społeczeństwa, to z pewnością będzie to zarazem najradykalniejszym środkiem zwalczania prostytucji, która, nie mając racji bytu, sama przez się powoli zacznie zanikać, ograniczając się chyba tylko do jednostek chorych, zdegenerowanych i wyzutych ze wszystkich pojęć uczciwości i moralności. Może jeszcze do tego daleko, obowiązkiem jednak naszym jako lekarzy, psychologów i hygienistów jest szerzyć pomiędzy społeczeństwem ten nowy zdrowy prąd.
O sprawach seksualnych i życiu płciowem mówić należy otwarcie i szczerze, gdyż obecny prąd, chowający jeszcze wszystko pod korcem, jest sztucznem wyrafinowaniem, które nietylko że nie prowadzi do celu, ale często ma skutek wręcz odwrotny.
Przypominam sobie, że gdy przed kilku laty, zaproszony przez związek artystów i literatów, rozpocząłem cykl wykładów na ten temat (które cieszyły się ogromną zawsze frekwencją), to z początku spotykałem nieraz u moich znajomych złośliwe uwagi, jakoteż zapytania: jak mogę publicznie „o takich rzeczach“ mówić! Naodwrót znowu nieraz po odczycie spotykał mnie zarzut, że ten lub ów słuchacz czy słuchaczka spodziewali się, że na wykładzie usłyszą coś pikantnego, ciekawego, tajemniczego lub podniecającego, a tymczasem mówiłem zupełnie poważnie, serjo i naukowo, a nieraz tu i ówdzie wycisnąłem w oku słuchacza łzę współczucia.
Dowodzi to chyba jasno, że o sprawach seksualnych myślimy często wychodząc z zupełnie mylnego założenia, tak, jak gdyby były to rzeczy złe i zdrożne.
Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/225
Ta strona została przepisana.