Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/56

Ta strona została przepisana.

niach, co w końcu prowadzić może nawet do perwersji.“ W dziełach Zoli, jak wspominaliśmy, woń ciała jego bohaterów odgrywa wielką rolę i można powiedzieć, że dopiero on wzbogacił ubogie dotąd słownictwo zapachów, doprowadzając je poprostu do wirtuozowstwa. Zola opisuje bowiem nietylko pojedyncze wonie, ale wprowadza je do akcji swych romansów, przyczem zarazem bohaterzy jego zdradzają swój charakter, uczucia i usposobienia specjalnym zapachem ciała.

Na odwrót pewne zapachy, a raczej rośliny lub zawarte w nich ciała, działają uspokajająco na popęd płciowy, a należą tu przedewszystkiem stosowane leczniczo walerjana, kamfora, a zwłaszcza ruta, która w tym właśnie celu hodowaną była w klasztorach średniowiecznych dla zakonników.


SZTUCZNE POBUDZENIA MIŁOSNE.

W dawnych czasach istniało święte przekonanie, że można z pomocą pewnych środków, otrzymanych z roślin lub zwierząt, wywołać u drugiego osobnika miłość, względnie zagasłą wzniecić. Rozmaite czarownice i znachorzy trudnili się sporządzeniem tak zwanych lubczyków, to jest płynów, które osoba miała tajemnie podawać ukochanemu. Głównymi składnikami tych lubczyków były atropina, wanilja, szafran, imbir, cynamon, moszus i myrra, a wreszcie wyciąg z muszek hiszpańskich (Litta vesicatoria). Ostatni ten środek zawarty jest w ciele owada w półprocentowym rozczynie, a głównym składnikiem jego jest alkaloid cantharydyna, która działa bardzo piekąco jak vesicatoria na skórę, drażni bardzo spożyta wewnętrznie nerki i drogi moczowe, wywołując nawet krwiomocz