Strona:Adolf Klęsk - Bolesne strony erotycznego życia kobiety.djvu/60

Ta strona została przepisana.

zmysłom się wydają, z czego wynika, że realność świata zewnętrznego jest właściwie też pewnego rodzaju łudzeniem się, bo wszystko czujemy tak jak się nam wydaje, a nie jakiem jest wrzeczywistości. W życiu codziennym za złudzenie uważamy tylko to, co dana osoba czuje w przeciwieństwie do innych ludzi i ogólnych pojęć. Gdybyśmy chcieli wszędzie usuwać złudzenia, to świat bez złudzeń przestałby być światem.
Każde dążenie do piękna i do ideałów, to też przecież złudzenie — bo ideału nikt nie osięgnie, bo gdyby go osiągnął, przez to samo przestałby on być ideałem.
Łudzenie się jest właśnie konieczną treścią naszego życia. Już małe dziecko żyje w złudzeniu swych zabawek, widząc w nich swój własny zaczarowany świat. Łudzimy się ideałami młodości, pięknemi celami w życiu dojrzałem, owocem pracy w starości, nagrodą wieczną po śmierci. Każde silniejsze uczucie polega na łudzeniu się i dlatego często potem spotyka nas rozczarowanie.
Miłość często też polega na łudzeniu się.
Plato powiedział, że każdy z nas ma tylko niejako połowę duszy, szuka też ciągle tej drugiej połowy, a gdy ją znajdzie, lub zdaje mu się, że ją znalazł, powstaje miłość. Kochamy też dlatego swój ideał w duszy, starając się wyszukać u płci przeciwnej osobnika, któryby najlepiej odpowiadał owemu wyśnionemu ideałowi. Jest to jednak chyba rzeczą wielkiego przypadku, byśmy rzeczywiście tę drugą platońską połowę w naszem życiu spotkali! Może być, że wtedy wystąpić musi prawdziwa miłość której nawet śmierć rozerwać nie może, a życie takich dwojga istot będzie zespoleniem trwałem, niebiańską harmonją dusz i szczęściem bezgranicznem.
Jakżeż tymczasem bywa w życiu inaczej, zwłaszcza, że już od małego dziecka zmuszeni jesteśmy pod wpływem otoczenia, wychowania, lektury czy sztuki, dosto-