Strona:Adolf Klęsk - Zwierzenia histeryczki.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.


DZIWNA PRZYGODA W ŻYCIU
(OPOWIADANIE CHOREGO)


Operowałem swego czasu pewnego bardzo inteligentnego człowieka i przez dłuższe stykanie się zawiązaliśmy między sobą bliższą znajomość a rozmowy nasze schodziły często na różne ciekawe tematy. Razu pewnego przemówił do mnie: wiem, że pana, panie doktorze interesują zdarzenia z życia żywcem wzięte, opowiem też panu jednę moją dziwną przygodę.
Lat temu około dwadzieścia byłem młodym ipodobno zajmującym (jak twierdziły kobiety) młodzieńcem. Bawiąc raz w Zakopanem, poznałem się z pewną młodą osobą i odrazu zakochałem się w niej na zabój, bo był to mój typ. Nim pójdę dalej wypowiem panu moje zapatrywanie na tak zwany „typ“. To, co w naszem doświadczeniu nazywamy przymiotem danej osoby lub rzeczy jest właściwie niczem innem, jak pewnym stanem naszej świadomości i stosunkiem tej osoby lub rzeczy do nas, bo wrażenia zmysłowe nie pouczają nas, jakiemi są rzeczy w istocie, tylko jak się nam wydają.
Do każdego spostrzegania i poznania obserwowanego przedmiotu, dołączają się prócz bezpośrednich wrażeń, także różne uzupełnienia, zachowane w pamięci z poprzednich doświadczeń, a pewność