sądu polega właśnie na mniej lub więcej wyraźnej zgodności obecnych wrażeń ze śladami dawniejszego poznania.
O każdej też osobie znanej, mamy w umyśle niejako gotowy szkic, do którego potem przy każdem pojedynczem spostrzeżeniu dopasowujemy spostrzeżenia szczegółowe. Jeżeli ktoś n. p. poznał w życiu kobietę i odpowiadała ona wszystkim jego wymaganiom i marzeniom, to stanie się ona dla niego tym szkicem, więcej jeszcze wyidealizowanym, czyli będzie jego typem. Gdy pozna potem drugą przypominającą ów typ, poczuje do niej bezwiednie sympatję i choć osoba ta jest inną. to jednak przypomina mu ona jego typ choćby jakimś szczegółem. W miłości przechodzi się zwykle trzy stadja. Najpierw zwracamy uwagę tylko na dobre strony danej osoby, potem poznajemy i złe, ale staramy się je usprawiedliwić i wyidealizować, a w trzecim i złe strony tej osoby zaczynamy kochać. Gdy znowu miłość wygasa, proceder bywa odwrotny: zaczynamy najpierw „odczuwać“ owe złe strony, ale je usprawiedliwiamy, lecz z czasem zaczynają one nas coraz to więcej razić i budzą się wątpliwości czy rzeczywiście nasze usprawiedliwienia miały rącję, czy też te złe strony są złemi rzeczywiście, w trzecim dochodzi do tego, że zaczynamy się dopatrywać tylko złych stron w danej osobie a o licznych nieraz dobrych, zapominamy. Poprzedziłem to tym wstępem, by dalej łatwiej być rozumianym.
Otóż jak wspomniałem, zobaczyłem ową osobę po raz pierwszy i odrazu się w niej zakochałem,
Strona:Adolf Klęsk - Zwierzenia histeryczki.djvu/18
Ta strona została uwierzytelniona.