Strona:Adolf Klęsk - Zwierzenia histeryczki.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.


CZŁOWIEK SZAKALEM
(ZDARZENIE PRAWDZIWE)


Do szpitala przywiózł młody małżonek żonę, która nagle na balu ciężko zasłabła. Położono ją zaraz na stole operacyjnym. Była to młoda, piękna kobieta — twarz jej blada stanowiła duży kontrast ze wspaniałą, jaskrawą toaletą balową, od której dziwnie jakoś odbijała znowu poważna biel sali operacyjnej. Mąż czekał w poczekalni a lekarze przystąpili zaraz do badania. Niestety na wszelką pomoc było już zapóźno, straszny krwotok wewnętrzny złamał w pełni rozkwitu to młode życie! — Umarła...
I lekarze, ci ludzie, o których się mówi, że mają kamienne serca, stali wobec trupa tej kobiety z głębokiem współczuciem. Bo oto — może dwie godziny temu — ta młoda istota cieszyła się życiem i z rozkoszą płynęła wsparta na ramieniu dansera w takt walca po sali balowej... jeszcze przyniosła ze sobą subtelną jakąś woń perfum, jedna jej ręka obciśnięta rękawiczką trzymała kurczowo wachlarz i przyczepiony do niego karnecik...
Pierwszy sekundarjusz ocknął się z zadumy, westchnął i rzekł:
Pójdę, trzeba męża o zgonie zawiadomić.