tej samej stopie. U mnie w mieszkaniu zobaczysz pan tylko to, co sprawia radość młodemu człowiekowi. A więc broń, przybory sportowe, fotografje i obrazy pięknych kobiet, kwiaty i dobre wódki.
Kto zaczyna coś zbierać — już zgubiony — starzeje się! Tak samo rzecz ma się z tak zwanym porządkiem w domu. Wprawdzie lubię, by w domu u mnie było porządnie, ale gdy się rozbieram, przyszedłszy do snu, to rzucam wszystko, tak jak to czyniłem za młodu, „gdzie się tylko da“. Bo pedantyzm i systematyczność, to także objawy starzenia się, choć to zalety bardzo piękne.
Kształciłem też swoją pamięć, by jej w miarę nadchodzenia lat nie tracić i aż do ostatniej chwili miałem ją świetną, pamiętałem jednak zawsze znacznie lepiej rzeczy drobne i błahe, jak poważne, przy których stawałem się roztargnionym.
Oto moja historja!
Spojrzałem uważnie teraz na chorego i zacząłem go badać. Gdybym go był nie znał przedtem i nie słyszał jego opowiadania, nie byłbym nigdy uwierzył, że ten pokurczony, zwiędnięty i trzęsący się starzec, mógł niedawno „udawać“, czy rzeczywiście czuć się młodym. Jako lekarz musiałem zadać mu pytanie, którego widać starannie unikał, przynajmniej nie objaśnił mnie dotąd sam.
A cóż była za przyczyna, że nagle pan się zmienił?
Drgnął przy tem pytaniu, opuścił głowę, chwilę milczał, a wreszcie rzekł: mogę pana prosić o podanie mi tej książki oprawnej w czerwony safian?
Strona:Adolf Klęsk - Zwierzenia histeryczki.djvu/55
Ta strona została uwierzytelniona.