Strona:Adolf Pawiński - Portugalia.djvu/92

Ta strona została przepisana.

Jeśli ciekawém jest samo przez się to archiwum w pieczarach zamknięte, to niemniéj ciekawém jest pytanie: jakim sposobem dostały się do wnętrza skał te szczątki i pozostałości zwierzęcego świata z epoki tak odległéj? Wątpliwości nie ulega, przynajmniéj pod pewnym względem, że te prądy wodne, wielkie rzéki, w czasie utrwalania się obecnéj skorupy kuli ziemskiéj, zniosły do tych podziemnych kryjówek kości zwierząt, które się w sąsiedniéj znajdowały okolicy. W niektórych zaś wypadkach przypuszczać należy, że jaskinie stały się legowiskiem dzikich zwierząt, miejscem ich długiego pobytu, bo nieraz znajdują się w pieczarach kości krwiożerczéj hyeny, wśród stosów ogryzionych kości innych zwierząt i wśród ogromnéj ilości koprolitów, czyli stwardniałych ekskrementów, zostawionych przez hyeny.
I człowiek zapewne, za przykładem zwierząt, szukał w podziemnych skałach, w labiryntach kryształowych, w głębokich rozpadlinach schronienia przed złowrogiemi siłami czy natury, czy téż swoich bliźnich. Przebywając dłużéj w pieczarach, prowadząc w nich żywot, zostawił po sobie ślady swego w nich pobytu w stosach kości zwierząt, które mu za pożywienie służyły, albo téż w tych skalistych wnętrzach ziemi chował zwłoki zmarłych, lub komnaty niedostępne, które mu zbudowała natura, zamieniał w miejsca swych obrzędów religijnych.