Strona:Adolf Pawiński - Portugalia.djvu/94

Ta strona została przepisana.

nami całe stosy kości, już uporządkowanych systematycznie, które oczywiście w takim naukowym ładzie bynajmniéj w pieczarach nie spoczywały. Casa da Moura zawierała w sobie dwie wielkie sale i z nich wydobyto na jaw te łupy. Przeważają w nich kości drobnych zwierząt: psa, kota, królika i jelenia, szczególniéj zaś kości, które mieszczą w sobie szpik lub rdzeń kostny. Łupane w sposób rozmaity, jakby potrzaskane, świadczą, że się tu do pieczary dostały nie przypadkiem, ale przez człowieka, który się żywił mięsem i szpikiem tych zwierząt. Gdyby kto słuszną na pozór uczynił uwagę, że również i dzika hyena mogła tu miéć swe legowisko — odpowiedziéć można, że znaleziono i liczne szczątki węgla drzewnego, który, jak wiadomo, stanowi już niezbity dowód współistnienia człowieka. Grubo łupane kamienie obok, służyły zapewne jako narzędzia do przygotowania pożądanego dla człowieka pokarmu. Ponieważ żadnego nie znaleziono śladu wyrobów glinianych, których jednak człowiek ówczesny już używał, przypuszcza więc Delgado, że taka grota służyła tylko jako chwilowy przystanek jakiéjś myśliwéj rzeszy, podczas łowów na zwierzęta, w epoce bardzo odległéj, bo prawdopodobnie jeszcze przed ukształtowaniem się dzisiejszych dolin i kierunku wód rzécznych.
Górna warstwa przedstawiła w swéj zawartości