Aby lepiej utrwalić pamiątkę po ukochanym wieszczu, wniósłem na posiedzeniu Wydziału Tow. Tatrzańskiego projekt sprawienia krzyża żelaznego kosztem Towarzystwa, i osadzenia tegoż w tradycyjnym głazie. Wydział T. T. wniosek przyjął i polecił mnie tegoż wykonanie.
Zamówiony krzyż w fabryce maszyn L. Zieleniewskiego w Krakowie odlano z żelaza, 2 metry wysoki, z napisem: „I nic nad Boga“ głoskami wystającemi na zewnątrz, poczem zawieziony do Zakopanego czekał ulokowania w dolinie Kościeliskiej do dnia 3. września 1883 r. Wtedy z pomocą kilku górali, powyżej owej mogiły zawsze zasłanej gałęziami, na wzniesieniu ułożonem z głazów spoczął tenże sam kamień młyński, a na nim w otworze osadzony i ołowiem zalany, stanął nowy krzyż.
Dziwnym zbiegiem okoliczności ten góral, Maciej Sieczka, słynny przewodnik tatrzański, który pomagał przy stawianiu pierwotnego krzyża, posłużył do wzniesienia drugiego, brał udział również czynny przy postawieniu trzeciego obecnie, żelaznego krzyża.
Na dołączonej illustracyi przedstawionym jest ten ostatni krzyż z widokiem na okoliczne turnie doliny Kościeliskiej, które tworzą dla niego piękne tło, a tem samem uwydatniają genezę napisu.