Strona:Agnieszka Pilchowa - Pamiętniki jasnowidzącej tom I.pdf/187

Ta strona została przepisana.


Wyleczenie rodziny, chorej na zastarzały świerzb.

Pomiędzy chorymi była też kobieta chora na świerzb, która w domu zostawiła siedmioro dzieci. Najmniejsze z nich ośmiomiesięczne, najbardziej płakało i spać po nocach nie dawało. Kobieta niewyspana, zmęczona, zataczała się po kuchni. Szybko zrobiłam jej miejsce, by mogła usiąść. Ledwo przy niej stanęłam, uczułam, że mię całe ciało zaczyna swędzieć. Nim się zorjentowałam, że to pochodzi od niej, zaczęła lekko trzeć ręce i przecierać także twarz, oczy. Odczułam natychmiast gwałtowniejsze swędzenie. Zaraz zrozumiałam, że to pochodzi od tej chorej i że wszelkiem bezmyślnem tarciem na swojem ciele jeszcze wcieram w naskórek zarazki świerzbu z tej kobiety, a nawet i z jej dzieci. Chcąc co prędzej załatwić z nią, odezwałam się:
— Wszyscy, co przyszli wcześniej, zaczekają cierpliwie, a ja naprzód wam poradzę, bo wam to małe w domu płacze i wszystkie dzieci macie chore, a wy również chorzy i zmęczeni.
Nie znałam jej przedtem, widziałam ją pierwszy raz, lecz wiedziałam, co ją do mnie prowadzi i ile ma dzieci.
Poszłam do pokoju, by napisać rady dla chorej kobiety i dzieci. Sama byłam trochę ciekawa, co lekarz doradzi, gdyż świerzb już był stary i na ciele już gęsto pojawiły się strupy, a dzieci miejscami były podrapane do krwi.
A lekarz pisał moją ręką:
— Najprzód wykąpać najmniejsze dziecko w bardzo ciepłej wodzie, do której trzeba wrzucić 3 kawałki zwykłej sody do prania wielkości naparstka. W jednym garnuszku mieć ugotowane pół litra wody ze stołową łyżką soku z cytryny, a w drugim dwie garście rumianku. Po kąpieli zawinąć dziecko we flanelę, nie wycierając, a za pół minuty zwilżyć całe ciałko z wyjątkiem oczu szmatką, maczaną w wodzie z cytryną i znów nie wycierać dziecka (zmoczone trzymać nagie o ile możności przy ciepłym piecu). Za minutę zmoczyć drugą szmateczkę w odwarze rumianku i znów lekko namoczyć całe ciałko dziecka, szczególnie tam, gdzie jest świerzb. Potem już zawinąć, nakarmić i ułożyć do snu.
Następnie kąpać dzieci coraz starsze po kolei we większej ilości wody, lecz zamiast trzech naparstków sody wsypać jej trzy garście, a do wody z cytryną, używanej poprzednio, wygnieść jeszcze sok z jednej całej cytryny i dodać małą łyżeczkę gliceryny. Po wykąpa-