Strona:Agnieszka Pilchowa - Pamiętniki jasnowidzącej tom I.pdf/260

Ta strona została przepisana.




Sztuczki Antychrysta.
(Przedruk z „Odrodzenia“ 1927, październik.)

Z Berlina donosi „Der Tag“ o niezwykłych własnościach pewnego śląskiego górnika nazwiskiem Diebel. Posiada on tę ciekawą zdolność, że przybity na drewnianym krzyżu za ręce i nogi może wytrzymać przez 10 godzin, nie odczuwając żadnego bólu i bez żadnych śladów krwawienia. Obecnie jest on poddany szczegółowemu badaniu przez lekarzy wrocławskich. Stwierdzono, że częściowe stygmaty, jakie występują u Teresy Neumann, może on wywołać stosownie do swej woli. M. in. zademonstrował Diebel następujący eksperyment: Przybił sobie lewą dłoń gwoździem do stołu, przyczem nie odczuwał żadnego bólu. Następnie oświadczył, że uczucie bólu „włączył“ znowu w siebie i będzie próbował wywołać wypływ krwi z prawej strony ciała. Po upływie około 10 minut nastąpiło zupełnie wyraźne zaczerwienienie skóry ponad prawem kolanem, a po dalszych 3 — 4 minutach na miejscu tem wystąpiła kropla krwi.
Diebel, który popisuje się publicznie pod pseudonimem „Sindolor“ twierdzi, że po kilkutygodniowym treningu będzie w stanie w dowolnem miejscu swego ciała wywołać wystąpienia krwi, jak u Teresy Neumann. Diebel pod kontrolą licznych powag naukowych wrocławskich potrafi w dowolnem miejscu swego ciała wywoływać znaki, litery i liczby w formie zaczerwienionych linij. Na żądanie potrafił także wywołać w dowolnem miejscu napuchnięcia, które trwały przez pewien czas, a następnie zanikały.

∗             ∗

Sztuczki owego robotnika noszą inny charakter, i płyną z innego źródła, niż cierpienia i stygmaty żony Piłata, żyjącej obecnie pod nazwiskiem Teresy Neumann. Jest to jeden z duchów, lekceważących sprawy Boże, a działa pod wpływem istności gorszych jeszcze od siebie, które mu dopomagają usuwać uczucie bólu z ciała, to znów dowolnie włączać je z powrotem. Magnetyczną siłą rozszerzają arterje w jego ciele, przykładają niewidzialne sito magiczne na powierzchnię skóry, ciągnąc niem krew przez otwarte komórki ciała pod powierzchnię skóry, a nawet częściowo i na powierzchnię. Te niby nadprzyrodzone zjawiska nie są związane z niewinnem cierpieniem Chrystusa — są to sztuczki antychrysta. Ów robotnik wcale nie wygląda na tak złego człowieka — jest jednak dobrem medjum antychrysta. Działający przezeń duch nieczysty ma na celu otworzyć niby ludziom oczy, że nie trzeba przykładać zbytniej wagi do dziwnych stygmatów Teresy N., ani łączyć tego z czemś nadprzyrodzonem, wyższem, gdyż każdy potrafi to wywołać, jeśli tylko wytresuje odpowiednio swoją wolę i ujarzmi nią siły cielesne. Chce w ten sposób podrywać znaczenie wszelkich nadprzyrodzonych zjawisk, któremi teraz coraz więcej zaczyna się interesować świat uczony i które wpływają na rozbudzenie subtelniejszych duchem.