Strona:Agnieszka Pilchowa - Pamiętniki jasnowidzącej tom I.pdf/7

Ta strona została przepisana.




Od Wydawnictwa.

„I będą wieści z wichrami wchodziły,
A każda będzie serca ludów pasła.
Nieznajomemi świat poruszą siły
Na nieznajome jakieś, wielkie hasła...“

Juljusz Słowacki.

Sto lat temu wydała zbroczona męczeńską krwią Polska przedziwną literaturę wieszczą. Niezrozumiani przez ogół — bo i jakże? wszak do dziś jeszcze nie zdołał ich świat pojąć — poznali nasi królowie ducha w proroczem olśnieniu oślepiające prawdy. Niestety najcenniejsze ich dzieła zaledwie w urywkach przedostały się do szerszych warstw społeczeństwa, niszczone barbarzyńską ręką ciemnoty. Mało ludzi zdaje sobie sprawę, kim byli nasi wieszczowie — mało kto wie, że to byli pierwsi wysłannicy Nowej Ery, pierwsze jaskółki, zwiastujące pogrążonym w uśpieniu braciom, iż zbliża się dzień wielki, dzień Światłości, iż całe legjony jasnych duchów, „przez sztandary tłuczonych złote“, otaczają glob ziemski, by stoczyć z potęgami Ciemności „bój wielki przy dział błyskawicy...“

„Cóż to — zapyta — są za bezimieńce,
Którzy na dawnym wstali mogilniku?
Bój tylko widać i ogniste wieńce,
A zwierzęcego nic nie słychać krzyk
u!
Nie, to nie ludzie z krwi i ciał być muszą,
Lecz jacyś pewnie upiorni rycerze,
Którzy za duszę walczą tylko duszą,
I ogniem biją niebieskim w pancerze.“
(Słowacki.)

Bój to święty — nie wojna krwawa, nie krzyk zwierzęcy nienawiści, lecz bój w imię Miłości, Chrystusowy bój o dusze. A bronią jedyną — ofiarna miłość i cierpienie. Zrozumieli to nasi wielcy, zrozumieli głębokie, ezoteryczne znaczenie cierpienia i oto — jak modli się Słowacki w epoce, kiedy duch jego przejrzał:

„O krzyż Cię proszę modlitwą gwałtowną,
O krzyż i siłę pod rozdarciem ćwieka!
Całemu światu lampą tak cudowną
Stać się — gdzież większa jasność dla człowieka?
Panie! Nie jest to, Panie, modlitwa nabożna,
Albo prośba rycerza, który o krew woła,
Panie — bo złych inaczej pokonać nie można,
Tylko w śmierci godzinie miłością, anioła.“