Strona:Agnieszka Pilchowa - Pamiętniki jasnowidzącej tom I.pdf/8

Ta strona została przepisana.

Nie miejsce tu na roztrząsanie dzieł naszych mesjanistów, nie możemy sobie tu pozwolić na przytoczenie chociażby najbardziej charakterystycznych urywków, świadczących o ich duchowem credo. Chodzi nam tylko o zwrócenie uwagi ogółu na ten tak oczywisty, a jednak tak mało znany fakt, iż wszyscy oni wierzyli w reinkarnację, wszyscy byli w znacznym stopniu przebudzonymi duchami i wszyscy w proroczem widzeniu poznali, iż zbliża się wielki dzień Nowej Ery.
Wiarę w wielokrotne zradzanie się człowieka wyznawał w Polsce otwarcie już ksiądz Stan. Staszic, pisząc w zakończeniu swego dzieła o Rodzie ludzkim, wydanego w r. 1820:

„Nieśmiertelny duch człeka, który złe wyrządzał, który w narodach prawe stosunki fałszował, w drugiem życiu, pod inną istnienia postacią, toż zło będzie doświadczać, niewolę tęż samą. Nie mogąc użyć prawych stosunków szczęścia, będzie cierpiał z fałszywych niedolę strapienia.“

Później z większą stanowczością głosi naukę o reinkarnacji: Towiański, Mickiewicz, Słowacki, Goszczyński, Krasiński, Cieszkowski, Trentowski i Norwid, a wreszcie i Wyspiański, który w r. 1903 w Rymanowie tak pisze:

„A kiedyś może, kiedyś jeszcze,
Gdy mi się sprzykrzy leżeć,
Rozburzę dom ten, gdzie się mieszczę,
I w słońce pocznę bieżeć.
Gdy mnie ujrzycie, takim lotem,
Że postać mam już jasną,
To zawołajcie mnie z powrotem
Tą mową moją własną.
Bym ją posłyszał, tam do góry,
Gdy gwiazdy będę mijał —
Podejmę może po raz wtóry
Ten trud co mnie zabijał.“

Przepięknie wyraził swoją wiarę w reinkarnację Krasiński w „Psalmie wiary“:

„Dusza i ciało — to tylko dwa skrzydła,
Któremi czasu i przestrzeni sidła
Duch mój rozcina w postępowym locie.
Gdy się zużyją przez chwil i prób krocie,
Odpadać muszą — lecz on nie umiera,
Choć się to śmiercią nazywa u ludzi:
On zwiędłe zrzuca, a świeże przybiera
I, w nie otulon, znów na jaw się budzi,
A to się zowie narodzin godzina.
I duch mój, wziąwszy skrzydła niezmęczone,
Niemi znów leci — lecz już w wyższą stronę!
Tak coraz wyżej ku Panu się wspina,
Ciała i dusze własne poza sobą
Sypi
e, jak liście zżółkłe i strząśnięte,
Wciąga do siebie siły, im odjęte —
On sam wciąż żyje ich zgonów żałobą!"

W innem miejscu pisze on w proroczem widzeniu:

„Nowe czasy się zbliżają!
Już planety osi drgają!