Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/18

Ta strona została przepisana.

Wiele medjów zapada w trans autosugestywnie, usypiając wysiłkiem własnej woli swoją zwyczajną świadomość przez znieczulenie zmysłów na wrażenia zewnętrzne i w takiej częściowej kontemplacji uwalnia swego ducha w mniejszym lub większym stopniu. Duch, rozglądając się dokoła siebie, depeszuje po falach magnetycznych, któremi jest złączony z uśpionem ciałem to, co widzi. Jego maszyna cielesna powtarza automatycznie, co duch dyktuje — tak, że sprawia to wrażenie, jakby mówił na jawie. Im cięższy duch i im bardziej wkrada się w jakieś miejsca jako gość niepowołany, tem ciszej brzmią jego słowa, wymawiane przez usta cielesne i tem szybciej nastaje zmęczenie przy podobnych przejawach, czy komunikatach. Szczególnie szybko męczą się takie medja, które widzą, lub mówią tylko w mocnem uśpieniu, często nawet przy zesztywnieniu ciała. Goniąc po tamtej stronie, ot tak sobie, dla wprowadzenia drugich w podziw, przynoszą im wieści z tamtego świata głównie w celu zdobycia rozgłosu i korzyści materjalnych dla siebie.
Przy tej sposobności muszę zaznaczyć, że bywają, chociaż rzadziej, i inne powody zmęczenia u medjów. Niektóre medja — lecz niestety, jakże mało ich tu na ziemi wobec wielomilionowej rzeszy ludzkiej — z wielką świadomością w duchu pomagają z tej ziemi zwalczać zło po tamtej stronie, przyłączając się świadomie do dobrych wojowników, śpieszących z przestworzy na ratunek ziemi i ludzkości. Po takich walkach przychodzi znużenie, lecz tylko na krótko, boć nieustannie spływają dobre siły na żołnierzy Chrystusowych.
Podobnież, jeżeli ktoś może już brać na siebie i z innych ciężary karmiczne, mając jeszcze swoje własne, zdarza się, iż przychodzi nań też całkiem niespodzianie znużenie cielesne, kiedy duch ugina się pod krzyżem własnym i zdjętym z innych.