Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/45

Ta strona została przepisana.

    downe uzdrowienie 8-letniego dziecka, które było od dzieciństwa sparaliżowane. Wyleczenie to zdarzyło się na oczach licznego tłumu i wywołało olbrzymie poruszenie. Lekarze, obecni przy niem wydali zgodną opinję, iż medycyna była wobec choroby tego dziecka bezsilną i dlatego uzdrowienie to posiada cechy nadnaturalne.
    Do Beauraing przybywają codziennie tysiące pielgrzymów, a podobne objawienia w grocie powtarzają się owym dzieciom prawie codziennie.
    Małe miasteczko Beauraing które w ciągu kilkunastu dni stało się sławne na całym świecie, przedstawia wygląd niebywały. Ulice zapchane są wszelkiego rodzaju pojazdami. Olbrzymie autobusy, przybyłe tu z całej Belgji i Francji, stoją na wszystkich placach setkami. Na ciasnych ulicach miasteczka ścisk niesamowity. — Dom Sióstr Notre-Dame mieści się za obrębem miasteczka, przy drodze. O jakiejkolwiek cyrkulacji po szosie oczywiście niema mowy. Z obydwu jej stron koczuje tysiące osób w oczekiwaniu ostatniego objawienia się Matki Boskiej.
    Jest tu blisko 30.000 osób. Przeciskamy się nieco bliżej groty do grupy lekarzy, ażeby zbliska móc obserwować cud. Większość ich, patrząc na klęczące tłumy, rzuca złośliwe uwagi, lecz widać, że ogólna atmosfera ekstazy religijnej udziela się wszystkim. Zjawienie się dzieci przed grotą powoduje ogólny szmer, rozpoczyna się mówienie pacierzy. W tłumie znajduje się olbrzymia ilość kalek. Dzieci klękają przed grotą i nie zwracając na nikogo uwagi, rozpoczynają modlitwę. W pewnym momencie dzieje się coś nieprawdopodobnego. Dzieci, jak gromem rażone padają na ziemię. Twarze ich ulegają niezwykłej zmianie. Szepcą pacierze, przerywane urywanemii zdaniami. Nie można zrozumieć, co się właściwie dzieje. Wśród tłumu zapanowuje nagle nieprawdopodobne naprężenie. Niema tu już wierzących, czy też niewierzących. Wszyscy biją się w piersi i powtarzają pacierze. Słyszymy bardzo wyraźne głosy kalek: Matko Boska, zrób, ażebym mógł chodzić... ażebym mógł chodzić... ażebym mógł widzieć... słyszeć...
    Dzieci trwają w nienaturalnym stanie. Zdają się one rozmawiać z kimś, który dla wszystkich, prócz dzieci, pozostaje niewidzialnym. W pewnym momencie stan ten niezwykłej ekstazy zaczyna mijać. Dzieci przychodzą do siebie, prócz Ferdy-