Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/48

Ta strona została przepisana.

tego, które będą miały większe prawo zbliżać się do kogo i odziaływać na niego.
Za to, że przybierają na siebie postać Marji lub Chrystusa, któż z nas będzie ich sądził? Dziękujmy Bogu, że z dobrą myślą zbliżają się do nas, a błąd swój snąć poznają sami i sami zrozumieją, iż dla prawdy nie trzeba się uciekać do kłamstwa. Mają poniekąd prawo do takiego postępowania, boć przeciwnicy Boga idą do ludzi drogą strasznego oszukaństwa, kłamią, że Boga niema i nigdy nie było, ani nie będzie, a nawet wmawiają, że Jezus to tylko postać legendarna, i że On nigdy nie żył na ziemi.

U progu Nowej Ery[1] rozgorzała w całej pełni walka o Ducha.
Dwa tysiące lat temu stoczył bój święty o duchy nasze Chrystus. Wskazał drogę wyjścia z koła cierpień, z nędzy upadku i najbardziej upadłym duchom, a choć nie chciały uznać Jego ofiary i miotały się w bezsilnej złości, została im ukrócona wolna zła wola — dla własnego ich dobra.
Teraz, gdy znów z większą siłą rozgorzał bój o Ducha — tym razem prowadzą go z mocami piekieł w imię Chrystusa przysłani przezeń Pocieszyciele — nastaje ponowny okres ukracania wolnej złej woli.

Śpieszy się piekło ze swojemi planami niszczycielskiemi, śpieszy, by uprzedzić pomoc, jaką niosą ludzkości dobre duchy, pragnie corychlej wywołać zagładę ludzkości, którą już planowało dwa tysiące lat temu, a pozostałą niewielką resztę ludzi spodziewa się zagarnąć już łatwo pod swoje niepodzielne panowanie i stworzyć

  1. Patrz w Pamiętnikach jasnowidzącej“ ustęp o Nowej Erze.