Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/54

Ta strona została przepisana.

Jakże ciężką walkę staczają dobre duchy ze ziemi o nasze klisze, na których przeszłość maluje nam losy przyszłości!
Na kliszach naszych zapisuje się wiernie każdy nasz czyn, każde drgnienie złej czy dobrej woli. Nieszczęsne duchy starają się na nich wyolbrzymić każdy zły nasz postępek, dopisując wiele złego na własną rękę i stwarzając na tej podstawie obrazy naszej przyszłości. Lecz dobre duchy czuwają, podkreślając przeciwnie każdy nasz dobry odruch i uwzględniając, kiedy zły postępek nasz ma źródło we własnej naszej woli, a kiedy został nam narzucony przez sprytne duchy, korzystające z naszej nieświadomości duchowej.

Jak wspomniałam, nieszczęsne demony na podstawie swoich klisz, w których zło nasze pomnożone było wielokrotnie przez ich własne dodatki, gotowały się zdławić ludzkość straszliwą wojną światową i towarzyszącemi jej klęskami. Obiecały sobie wiele na rok 1932, w którym wojna ta miała wybuchnąć, ale głównie na rok 1933 i lata następne. Cieszyły się, że lata te pociągną za sobą w szybkiem tempie wszystko inne!
Wyżej od ziemi, bliżej magnetycznego pierścienia ochronnego są klisze inne i w dodatku poprzestawiane; nad niemi czuwają nasi, dla wielu, wielu niewidzialni, dobrzy przyjaciele duchowi. Oni to passami magnetycznemi, z których tworzą się jakby liny, chwytają te różne ciężkie klisze i ciągną je w górę, jak zatopione okręty z dna morza, aby tylko nie przebiły pasma aur ludzkich i nie uzyskały prawa działania. Nie jest to łatwa praca! Te liny magnetyczne, z czegóż one są? Z ich ciał świetlistych, z ich energji duchowej. Wydzielają z siebie tę siłę, to zdrowie własne i kładą w ofierze dla nas. A czyż nie cierpią na sam widok tego piekła,