Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/58

Ta strona została przepisana.

zła możnaby jeszcze uniknąć, ile klęsk usunąć, tłoczących się na ludzkość!
Dzięki temu, że ziemia zamknięta jest sklepieniem ochronnem, nie może przyjść do urzeczywistnienia tego wszystkiego, co tak nisko już opada ku ziemi. Przecinany jest bowiem przypływ zła z zewnątrz, któryby zasilał i pomagał do urzeczywistnienia się temu wszystkiemu, co się znajduje na owych kliszach. Dobre duchy uniemożliwiają połączenie się starego zła z nowem, które znajduje się w owym zamkniętym obszarze. To też nieszczęsne istoty, czyhające na zagładę ludzkości, a stojące poza tem sklepieniem ochronnem, w bezsilnej złości miotają już tylko na ziemię klątwy, bombardując ją niemi, niby płomiennemi meteorytami, pod wpływem których chwieje się jasny pas magnetyczny i niejedna klisza wypada z rąk dobrych duchów.
Kiedy patrzę na te krążące po linjach spiralnych klisze, ściągane magnetyczną silą tchnienia ludzkiego ku ziemi, kiedy widzę, jak ognistemi literami przebiegają po nich napisy i daty i czasem chcę o tem powiedzieć drugim, to dobre duchy zwracają mi uwagę, bym raczej nie określała dat nieszczęśliwych wypadków, wypisanych zwykle ręką duchów zlej woli. Dobre duchy do ostatniej chwili starają się na nich wytrzeć lub zmienić to wszystko, co tylko da się jeszcze zmienić. Jeżeli zaś powiedziałabym: „to i to ma się wtedy a wtedy stać“ — to ci wszyscy, którzy wierzą w ową przepowiednię i z ciekawością czekają na jej spełnienie, albo może nawet ze złośliwą radością i pragnieniem mówią: „oby się to tylko stało!“ przyczyniają się do tego, że siłą myśli przyciągają te klisze ku ziemi i czasem mogą je nawet wprost wykoleić z normalnego ich toru, ściągając je przedwcześnie na plan fizyczny. Tem samem uniemożliwiają, a w każdym razie utrudniają dobrym duchom usu-