Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/64

Ta strona została przepisana.

w bratniem współżyciu do otrząsania się z pęt starej Karmy, najpierwsze mają się zacząć uwalniać z kajdan zła, które trzyma ludzkość w swoich szponach.
One pierwsze mają zaprowadzać u siebie pożyteczne reformy społeczne, oparte na prawach prawdziwej etyki chrześcijańskiej. One to mają innym narodom wskazać drogę do radosnego Jutra! One to mają położyć na zawsze kres przelewowi krwi na ziemi!
A w zgodnej orkiestrze narodów słowiańskich pierwsze skrzypce ma trzymać Polska, obok niej zaś Czechy. Bo oba te narody wiele niewinnie wycierpiały, szczególnie Polska, tylekroć krwią niewinną zlana! Oba wydały wiele świetlanych duchów, które unoszą się nad niemi, pomagając im rozrywać mroki Nocy.
Wśród klisz, jakie widzę w świecie astralnym, jest jedna klisza, najwznioślejsza ze wszystkich — klisza zgodnego, braterskiego współżycia wszystkich narodów na ziemi i wszystkich ludzi. Gdyby ludzkość była poszła za radą Chrystusa, gdyby Go była lepiej zrozumiała i chciała wprowadzić w czyn te wyższe prawa duchowe, jakie On wskazywał, byłaby już dziś doszła do tego stanu błogiego, spokojnego życia na ziemi, jakiego obraz widnieje na tej kliszy. Narody miały być złączone ze sobą życzliwemi pasmami uczuć braterskich i zgodnej współpracy. Materjalizm, technika, rzucająca człowieka poza obręb jego normalnego życia, miały zanikać w ostatnich latach tego dwutysiąclecia i mieliśmy dochodzić do kresu, gdzie miłość, równość i braterstwo miało święcić triumfy! Miał to być triumf zrozumienia daru życia, udzielonego nam przez Boga — muzyka przyszłości, słonecznego Jutra — naszej wolności duchowej — panowanie ducha nad materją.