Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/74

Ta strona została przepisana.

dliwie dochodami z tych majątków z uciemiężonymi i głodnymi, nie wynagradzając ich uczciwie za ich pracę, przeciwnie trwoniąc bezmyślnie grosz i chleb, będą od-’ powiadać za te nadużycia; jednakowoż ponoszą za nie również w dalszym ciągu odpowiedzialność i dawni właściciele, jakkolwiek wypędzeni już ze swego ziemskiego raju. Boć mieli dane środki do wyrównania swej Karmy i czynienia dobrze na ziemi, a zmarnowali je.
Wiele jest takich klisz, które przy opuszczeniu się na ziemię czyniły nędzarzy z magnatów. Przy podnoszeniu się ponownem z ziemi wtłoczyło się na nie jeszcze i wtłacza się nadal wiele scen z życia tych dawnych magnatów, rozproszonych obecnie po świecie. Można tam ujrzeć, jak ludzie ci otrzymują za swoją pracę nieraz tyle, ile dawali najniższemu swojemu słudze, a często, jak żebrzą o kawałek chleba, drżąc z zimna i głodu i nie mając gdzie głowy skłonić.
Klątwa na bogaczy dosięgła i mniej winnych, ale tym inaczej się zarysowywują ich obrazy na kliszach astralnych — znów według ich wartości moralnej i według tego, ile są winni temu światu.

Wśród tego zacieśnionego dorobku naszego na całej kuli ziemskiej i poza nią widzę olbrzymią kliszę Chin i Japonji, na której widnieją ustawiczne walki oraz klęski żywiołowe, zwłaszcza trzęsienia ziemi i zalewy, dziesiątkujące ludność tych krajów, a wreszcie zalew ich ostateczny przez fale morza, o czem już wspominałam przed laty na łamach „Odrodzenia“.[1] Na kliszy Chin przesuwają się prawie bez przerwy walki, walki prze-

  1. Patrz „Zagłada Japonji i Chin“ w „Odrodzeniu“ z roku 1927 i w „Hejnale“ w r. III.