Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/78

Ta strona została przepisana.

jest nienawiść żydów do nieżydów, niżeli tych ostatnich do nich — i ten nadmiar nienawiści wraca do nich. Z niego to spaść ma na ich głowy ów deszcz krwi, a nawet i oni sami mają się do tego przyczynić niesnaskami pomiędzy sobą.
Nad temi trzema kliszami znajduje się ogromna klisza, na której widać, jak wielu żydów rozrywa szatę i bijąc się w piersi, uznaje Chrystusa za Boga. Płakać będą sami nad sobą. Uwierzą w Chrystusa, lecz nie widzę, by mieli uwierzyć we wszystko tak, jak Kościół naucza. Nauka Chrystusowa będzie głoszona z katedr także przez wielu ich rabinów. Widzę nawet kilku prostych żydów i Żydóweczek, u których obudzi się wzrok ducha i będą oznajmiać, że Chrystus, Syn Boży, przyszedł ongiś, by zbawić wszystkich i że czeka cierpliwie na wszystkich, by opamiętali się i przyszli się Doń przytulić — że w Nim jest Prawda i Żywot wieczny. Ci wizjonerzy robić będą cuda dzięki łasce, spływającej na nich ze świata niewidzialnego i oni to zatrzęsą sumieniami swych braci i sióstr. Widzę potem wędrówki do Nazaren; wiele żydów, cale procesje idą, całując ziemię i kamienie, po których, jak przypuszczają, stąpał Chrystus.
Lecz w tym jasnym płomieniu miłości i pokory kłębią się jakieś dymy — coś w rodzaju kadzideł. Rozsnuwają je różne duchy, które pali płomień miłości i pokory. To wiele duchów żydów z zaświata, chcąc braci swoich na ziemi wprowadzić w błąd, będzie im sugerować: „Czytajcie, co mówił Jezus: Weź krzyż swój i naśladuj mnie.“ A sens tych słów będą przedstawiać w mylnem świetle.
To też widzę, jak wielu żydów w piątki niesie na barkach swoich krzyże, daje się przywiązywać na