Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/92

Ta strona została przepisana.

zdawać się na wolę Bożą i cicho znosić cierpienia swoje karmiczne, czy nawet bezprawnie Wam zadawane.
Uważajcie, byście o ile możności nawet nie przebywali długo pomiędzy ludźmi niespokojnymi i stale na coś rozżalonymi, lub złymi, oczerniającymi się wzajemnie, a w mieszkańcach innych krajów widzącymi może tylko wrogów. Toć trucizna dla ducha podobna do tej, jaka płynie pomiędzy kliszami, na których rysują się te brudy.
Dlatego nieczęsto otrzymacie od Agni sprawozdanie z tej sfery w świecie niewidzialnym.
Ci, co swobodnie zanurzają się aż po głowę w te odmęty, nie wpatrując się w Boskie promienie i nie pragnąc ogrzania się w ich cieple, nie czują się źle w tych falach i chętnie w nich prorokują.
Kochani! W tej wzmożonej walce ze złem wspomagajcie wszystkich w dobrym odruchu, gdzie odruch ten wyczujecie, lub ujrzycie. Weżcie sobie za święty obowiązek, by wspomagać wszystko, co będzie tchnęło szlachetnością, wszelkie odruchy, dążące do zbratania ludzi na ziemi. Życzcie sobie z głębi ducha, by miłość i zgoda przynosiła coraz więcej życiodajnych promieni i łączyła was nawzajem.
Wspominajcie wy wszyscy, u których słowa te znajdą życzliwy oddźwięk w duchu — wspominajcie częściej i wspierajcie serdecznem pragnieniem myśl szybkiego bratania się narodów słowiańskich. Biegnijcie myślą ku granicy, jaka Was jeszcze dzieli od braci Czechów i niszczcie te słupy graniczne, niweczcie je dobremi myślami, niweczcie je dobremi pieśniami.
Na miejscu słupów granicznych stawiajcie pomnik nowy, wielki, wykuty ze śpiżu duchów waszych i lśniący w Słońcu Miłości. Postawcie tam pomnik mocnej wiary i postanowienia, iż narody słowiańskie już nigdy śladów stóp Pana z przed oczu nie stracą i idąc pochodem zwycięskim nad Złem, łuczywem