Strona:Agnieszka Pilchowa - Spojrzenie w przyszłość.pdf/98

Ta strona została przepisana.

to razy widzę, jak jakiś nieszczęsny duch pędzi, ucieka, jak przed stadem wilków, lub broni się, jak przed wściekłemi psami, które raz po raz rzucają się na niego zgłodniałe, szarpiąc boleśnie jego ciało astralne.
Zdarza się też, iż niedobre duchy przychodzą z gotowem już stadem swojem do ludzi, czy duchów, niewygodnych dla nich i usiłują zakłócić im spokój, choć ci nie mają bynajmniej nic wspólnego z temi bestjami. Najprzód wyciągają ręce, jak drapieżne szpony, sącząc do ich aury złe myśli, jak chmury gazów trujących, by tym zrobiło się ciężko i by nie mogli się zrozumieć wzajemnie. Szczególnie starają się w ten sposób poróżnić ludzi, którzy są mniej obarczeni Karmą i pracują już bardziej dla drugich, dla dobra ich duchów i dla zgotowania ludzkości lepszej przyszłości na ziemi. Osłabiają ich swoim trującym wpływem, a na falach swego magnetyzmu rzucają pomiędzy nich swoje potwory. Wówczas to dzięki dziwnemu zmąceniu myśli potrafi powiedzieć jeden drugiemu: „bestjo“, „Świnio“ czy t. p. — lecz też zaraz opamiętywuje się zdumiony i zawstydzony, skąd ten wyraz wziął się na jego ustach!
Tymczasem owej bestji bardzo źle się powodzi wśród takich ludzi; czuje się poprostu tak, jak zwierzę, któremu podpalono sierść, lub nawet całe ciało. Im bardziej wówczas zacznie płonąć ten potwór, tem szybciej zabierają go sobie mistrzowie czarnej magji i tylko swąd pozostanie pomiędzy tymi ludźmi — swąd spalenizny, swąd astralny, którego się już łatwo jednak mogą pozbyć. To dobra wola, jaka jest pomiędzy tymi ludźmi, spala ciało takiej bestji i tej trudno już wrócić do sił i zdrowia, a często nawet ginie pomimo czułej opieki swoich złych aniołów sróżów.
Tym ostatnim łatwiej i częściej udaje się owa niecna gra, jeśli w gronie takich osób znajdą kogoś, mającego chociażby mniejsze bestje w swojej aurze; wówczas i ich bestje mogą bez-karnie przebiec koło niego, a tem samem dostać się pomiędzy tych ludzi i wywołać nieporozumienie, utrudniając szlachetną pracę duchową.
Owo tworzenie elementali, bestyj i wszystkie towarzyszące temu zjawiska i siły są wiernie odbite na kliszach astralnych.
Lecz są tam nietylko wierne odbicia — są tam i fałszywe świadectwa rzekomej prawdy. I tak jeden człowiek czy duch