Strona:Akademja Poznańska.djvu/05

Ta strona została uwierzytelniona.

By powiększyć liczbę uczni nakazała kapituła mieszkańcom Chwaliszewa, Śródki, Piotrowa, Zawad i Ostrówka, by synów swych posyłali tylko do akademji Lubrańskiego. Nakaz ten nie poskutkował. Jezuici umieli pochlebstwami i powagą uczonych pozyskać dla siebie szlachtę, a młodzież przywabiali swobodą, którą ją darzyli.
Wskutek tego akademja Lubrańskiego upada rapidalnie, sam gmach poczyna się walić.
Zjawia się nowy dobroczyńca. Sufragan kujawski, Jan z Rozdrażewa Rozdrażewski podnosi akademję materjalnie i duchowo. Składa na jej podniesienie 28 000 ówczesnych złotych polskich i nadaje jej nowy statut (1619), zawierający wiele cennych szczegółów co do wewnętrznej organizacji zakładu.
Po Rozdrażewskim znalazła akademja jeszcze kilku dobroczyńców, lecz nigdy już tak się nie podniosła, jak wysoko stała była pod rektoratem Badermanna, Grzegorza z Szamotuł, Hegendorffa lub Herbestów.
Statut Jana z Rozdrażewa Rozdrażewskiego zapoznaje nas bliżej z organizacją akademji.
Przełożonym Kolegjum Lubrańskiego jest rektor, corocznie przez profesorów obierany. On zarządza akademją pod względem materjalnym i naukowym; w wątpliwych sprawach administracyjnych udaje się po radę do kuratorów zakładu, wyznaczonych przez biskupa.
Profesorowie winni swemu przełożonemu posłuszeństwo w sprawach godziwych „in omnibus honestis et licitis.“
Profesorowie i alumni z rodziny Rozdrażewskich mają wspólny stół.
Jurysdykcja nad profesorami i alumnami należy do dyrektora studji; apelację zanosi się do biskupa.
Ucznia, dopuszczającego się winy po czterykroć, za czwartym razem wydala się ze szkoły; taksamo, jeśli mimo napomnień dyrektora do szkoły przyjdzie z bronią. (Nullus armatus collegium ingrediatur, si quis admonitus directori non paruerit, a congregatione excludatur).
Uczniom nie wolno uczęszczać po gospodach, na tańce, grywać w karty lub kostki, i wogóle wałęsać się po nocy. Nemini licere quicunque collegium inhabitet, extra collegium pernoctare).