Strona:Akademja Poznańska.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.

nośne fundusze, liczba zaś studentów i profesorów będzie jak na dwa wydziały wystarczająca.
Król odpowiedział w odprawie sejmowej z 27. grudnia 1845 roku jak następuje:

„Oświadczyliśmy wiernym naszym stanom już w odprawie sejmowej z dnia 30. grudnia 1843 r., że i dla czego zmuszeni byliśmy odmówić przychylenia się do wniosku o założenie uniwersytetu w Poznaniu. Te same powody stoją na zawadzie i niniejszemu wnioskowi o urządzenie fakultetu teologicznego i filozoficzno-kameralistycznego, tak pod względem praktyczności jak i trudności wykonania. Nie możemy więc odpowiedzieć życzeniu wiernych naszych stanów. Tymczasem uchwalone wszakże już zostało podniesienie seminarjum duchownego w Poznaniu, przez założenie wydziałów teologicznego i filozoficznego. Tak poda się sposobność przyszłym członkom duchowieństwa katolickiego do ugruntowania i rozszerzenia wykształcenia naukowego wogóle, obok specjalnej umiejętności powołania.“

Kiedy więc i druga petycja nie odniosła pożądanego skutku, przedłożyła r. 1851 polska frakcja sejmowa pod przewodnictwem Augusta Cieszkowskiego drugiej izbie wniosek o utworzenie uniwersytetu w Poznaniu.
Powoływano się na akademję Lubrańskiego, oficjalnie nigdy nie zamkniętą, i żądano jej wznowienia. Akcentowano przytem całkiem otwarcie i dobitnie, że W. Ks. Poznańskie odznacza się odrębnemi od innych prowincji warunkami i odrębną ludnością, że jednakowoż nie może to być powodem odmawiania mu otwarcia wyższej uczelni.
I ten wniosek był bezskuteczny.
Powtórzono go w dwa lata później w innej formie, lecz z powołaniem się na motywy z roku 1851. Wniosek podpisało nawet kilku posłów niemieckich katolickiego wyznania. Daremne były wszelkie wysiłki.
Na poparcie pierwszego wniosku Cieszkowskiego postanowiło kilku członków rady miejskiej (Polaków i Niemców) wysłać osobne podanie do drugiej izby i do ministerjum.
Mówiono w niej, że z wszystkich prowincji państwa pruskiego jest prowincja poznańska jedyną, która nie posiada wyższej uczelni, że niewielka liczba rodzin jest w możności utrzymywania swych