Stanowisko Franciszka Smuglewicza w malarstwie ostatnich dziesięcioleci zeszłego wieku należy do pierwszorzędnych. Epoka to była walki i wyłamywania się sztuki z cechu. Zgromadzenia cechowe i warunki rozwoju mularstwa w organizacyi bractw średniowiecznych nie były w Polsce ani złe, ani zacofaniem tchnące — przeciwnie, dawały zupełnie wolne pole i sposobność, a nawet rygor w nabywaniu umiejętności fachowej, — przyszła wszakże chwila, w której nauczanie od węzłów towarzysko-społecznych odłączyć się zapragnęło i oderwało. Franciszek Smuglewicz, syn malarza, Łukasza, i brat dwóch, najpewniej cechowych malarzy, Antoniego i Lucyana, pierwszy na szerokie pole czystej, wielkiej sztuki, wyszedłszy z Akademii rzymskiej Ś-go Łukasza, rozwinął niezwykłe swe malarskie zdolności, — zasłynąwszy zaś w młodzieńczym już wieku, na równi z późniejszym odrodzicielem malarstwa Dawidem (francuzem) w Rzymie, a następnie w domu, w Polsce, zatknął sztandar samodzielnych najwyższych kierunków w malarstwie: religijnego i historycznego.
Urodził się w Warszawie dnia 6 października 1745 r. w rodzinie artystycznej, bo matka jego Regina z Oleśnickich była siostrzenicą słynnego malarza Szymona Czechowicza, jego pierwszego po ojcu nauczyciela sztuki. Ukończywszy szkoły publiczne w 19 roku życia, wysłany kosztem ojca do Rzymu, w Akademii