„W rzędzie narodów, które odznaczyły się męstwem, cnotami i nieszczęściami, Polacy zajmują niezaprzeczenie jedno z pierwszych miejsc... Dzieje Polski przekazały potomności imiona Tarnowskiego, Zamoyskiego, Żółkiewskiego, Chodkiewicza, Czarnieckiego, Sobieskiego i tylu innych, pochodzących z najwybitniejszych rodzin szlacheckich, którzy zdolnością wielką lub czynami wojennymi zasłużyli się dobrze ojczyźnie w wiekach dawniejszych. A jakiż hołd i uznanie winniśmy mężom, którzy, począwszy od epoki sejmu konstytucyjnego aż do odnowienia Królestwa, znosili wszelkiego rodzaju przeciwności losu, wyrzekłszy się swego stanowiska i majątku, byle tylko służyć ojczyźnie!»
Słowa powyższe wypowiada we wstępie do pamiętników[1] swoich książę Michał Kleofas Ogiński, który śmiało zaliczony być może do rzędu tych wybitnych jednostek, o których wspomina.
Pochodził on ze znakomitej i starej rodziny. Protoplasta jego, kniaź Dymitr Hłuszonok, otrzymał od Aleksandra Jagiellończyka, wielkiego księcia litewskiego, przywilej na dobra Oginty, od których ród cały nazwę swoją bierze[2].
Książę Michał Kleofas, syn Andrzeja, referendarza wielkiego