mu stypendyum rządowe Królestwa Polskiego, za które wysłany został za granicę w celu wydoskonalenia się w medalierstwie, jako przyszły medalier mennicy warszawskiej.
Od roku 1825 studyuje w Paryżu pod kierunkiem sławnego Dawida d’Angers i w królewskiej mennicy. W pracowni mistrza swego wykonał Oleszczyński pierwszą większą pracę, której treścią była «Scena z życia Stanisława Trepki, posła króla polskiego Zygmunta I» i medal na pamiątkę odsłonięcia pomnika Mikołaja Kopernika w Warszawie. Będąc jako stypendysta obowiązanym do objęcia posady medaliera w mennicy Królestwa Polskiego, w roku 1830 przybywa do kraju, ale wkrótce wraca do Paryża.
Uznanie talentu i duże materyalne powodzenie stale mu sprzyjają na obczyźnie, dochodzą jednak do większych znacznie rozmiarów w roku 1850, kiedy Napoleon III mianuje Alfreda Niuweskerke dyrektorem Muzeum Sztuk Pięknych, a rodak nasz na zamówienie jego wykonywa wielkie konne posągi Napoleona I, przeznaczone do miast południowej Francyi, i pracuje nad figurami grobowca pierwszego cesarza do kościoła Inwalidów. Niektóre posągi w Luwrze są dziełem jego i ustalają sławę Oleszczyńskiego nad Sekwaną. Największą pracą dla kraju przeznaczoną jest pomnik Adama Mickiewicza, stojący w Poznaniu, ukończony w r. 1856. Następnie z pracowni artysty wychodzą grobowce na cmentarz w Montmorency, grobowiec Klementyny z Tańskich Hoffmannowej i wiele innych. Przybywszy do Warszawy w r. 1859, dostaje w zamku królewskim jedną z pracowni, niegdyś dekretem króla Stanisława Augusta dla nadwornych artystów przeznaczonych. Z pod dłóta jego wychodzą tu między innymi: Ołtarz gotycki z figurą Bogarodzicy do kościoła Kapucynów lubelskich, pomnik Śniadeckiej w Wilnie, pomnik Woronicza w archikatedrze warszawskiej, dalej grobowce: Stan. Jachowicza i L. Łubieńskiego, posąg Kaź. Brodzińskiego u Wizytek w Warszawie i wreszcie portrety: Wincentego Pola, Fr. Wężyka, Józ. Korzeniowskiego, J. I. Kraszewskiego, Juliana Bartoszewicza, prof. Lipińskiego i wiele innych. Otrzymane w r. 1863 zamówienie wielkiego grobowca do Krakowa zmusza artystę w celu ułatwienia strony technicznej zaprojektowanego dzieła do wyjazdu do Florencyi, skąd po trzyletnim pobycie przyjeżdża na krótko do Warszawy. Było to, niestety, pożegnanie na zawsze ziemi ojczystej, bo postanowiwszy wyjechać do Włoch, przybył do Rzymu i tam w bardzo niedługim czasie życie pracowite zakończył.