Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/281

Ta strona została przepisana.

p. t. Kurruglu George Sand przetłómaczyła na język francuski. Znacznie później, bo dopiero w 1878 roku wydał Chodźko dzieło p. t. Théâtre persan, w którem dał w przekładzie francuskim pięć teazyj, czyli dramatów, a raczej misteryj perskich. Dzięki temu stał się on odkrywcą nieznanej przedtem w Europie literatury dramatycznej w Persyi[1]. Uznanie świata uczonego zyskała również jego Grammaire persane, (1851), za którą otrzymał krzyż legii honorowej od Napoleona III. Prócz tego ogłosił studya nad językiem kurdzkim (Etudes sur la langue kurde), praktyczny podręcznik rozmów tureckich (Le Drogman turc), opis Gilanu (Le Ghilan ou lc marais Caspien) — wreszcie dla użytku rodaków słownik angielsko-polski i polsko-angielski. Pragnąc otrzymać katedrę literatur słowiańskich w Collège de France, wydał w 1857 roku rozprawę o starosłowiańskich zabytkach (De la littérature sacrée chez les slaves). Życzenie jego zostało w tymże roku spełnione i katedrę zajmował w ciągu 27 lat aż do 1884 roku. W przeciągu tego czasu ogłosił szereg tyczacych się Słowiańszczyzny prac gramatyczno-etnograficznych, ale w nowej dla niego dziedzinie wiedzy zoryentować się nie umiał i wszystkie te prace są, zdaniem specyalistów, pozbawione wartości naukowej. Jako profesor, nie umiał również zabłysnąć zaletami wykładu, słuchaczy pociągnąć nie umiał, audytoryum było nieraz puste. Ten szkic pobieżny kończymy żalem, że nie zrobił Chodźko tyle, ile można się było spodziewać po nim. Przeszkodą, jak zauważyłem, była wrodzona skromność, którą jeszcze zwiększyło uczucie pokory religijnej, rozwinięte po powrocie ze Wschodu pod wpływem nauki Towiańskiego i ciągłego obcowania z Mickiewiczem. Przejęty ogromem posłannictwa i obowiązków pisarza i czując swą słabość wobec takiego olbrzyma, jak Mickiewicz, nie miał Chodźko tyle odwagi, by bezpośrednio działać piórem na umysły i dusze rodaków, i dlatego w swej pracy naukowej poprzestał na oderwanym od świata zakresie czysto filologicznych badań. Natomiast wzniosłe jego zasady prześlicznie odbiły się w życiu rodzinnem i towarzyskiem. Chrześcijańską słodyczą, serdecznością, gorącem przywiązaniem do kraju i gotowością do usług dla rodaków pociągał wszystkich, którzy mieli sposobność zbliżyć się do niego. Ożeniony w 1847 roku z Heleną Jundziłłówną, doczekał się z nią trzech synów, którzy pokończyli nauki i zdobyli sobie zaszczytne stanowisko w marynarce i inżynieryi francuskiej, i córki, wyszłej zamąż za doktora Millot, ale zmarłej w kwiecie wieku. Umarł Chodźko 27 Grudnia 1891 roku. Przysłużyłby się literaturze, ktoby prace jego poetyckie, o ile ocalały w rękopisach, ogłosił drukiem.

M. Zdziechowski.


1 listopada 1898 r. Kraków.



separator poziomy



  1. Patrz o tem artykuł p. Juliana Święcickiego w Ateneum, t. IV, 1879 r.