Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.1.djvu/435

Ta strona została przepisana.
Julian Bartoszewicz.
* 1821 † 1870.
separator poziomy
Z


Zasłużony, nasz dziejopis pochodził z dawnej na Litwie rodziny, o której tak sam pisze: «Bartoszewiczów dom szlachecki polski na Litwie rozdzielał się na 4 herby: Jastrzębiec, Pomian, Łada i Oksza; ci ostatni byli i na, Wołyniu. Jastrzębcowie pisali się od wsi dziedzicznej Lemnik, Lemnickimi.» Historyk był z rodu Jastrzębców i dla tego podpisywał się niekiedy pseudonimem Lemnicki, mianowicie w początkach swego zawodu pisarskiego. Jedni Bartoszewiczowie byli katolicy rzymscy, inni ruskiego obrządku. Dziad Juliana Jan Bartoszewicz, dziedzic na Świrniach w pow. Wiłkomierskim, służył w wojsku Rzplitej za Stanisława Augusta, jako rotmistrz powiatu Wiłkomierskiego. Ożeniony z Anną Kuszelewską, miał z nią trzech synów: Zygmunta (ale nie autora gramatyki łac. i historyi literatury), Adama i Aloizego. Adam urodzony w Świrniach 1794 r. (ojciec Juliana), ukończywszy szkołę bernardyńską w Traszkunach, wysłany na uniwersytet wileński, słuchał matematyki pod Janem Śniadeckim i M. Polińskim i pozyskawszy r. 1815 stopień magistra filozofii, wyjechał do Królestwa Kongresowego szukać posady nauczycielskiej. W Białej Radziwiłłowskiej w województwie Podlaskiem istniała podówczas czteroklasowa szkoła wydziałowa, zwana pospolicie akademią na pamiątkę, że była niegdyś filią akademii krakowskiej, a że rektorem jej był uczony Józef Press, także wychowaniec wszechnicy wileńskiej, więc Adam Bartoszewicz, zyskawszy jego poparcie, został r. 1816 kolahoratorem a następnie profesorem szkoły bialskiej, w której wykładał matematykę i język polski, a w czwartej klasie historyę literatury polskiej.

W dniu 8 kwietnia 1820-go r. prof Adam Bartoszewicz poślubił w Warszawie Ame1ię Sengtellerównę, a w d. 17 stycznia 1821-go r. w Białej przyszedł mu na świat syn pierworodny Julian. Z idącym w ruinę wspaniałym zamkiem Radziwiłłowskim, kędy dzieckiem igrał, związały się pierwsze wspomnienia przyszłego dziejopisarza. Opowiadania o świecie naukowym wileńskim zasiały w jego młodocianej duszy ziarno miłości do nauki. Mając lat 5, umiał już czytać i przepisywał bajki, w r. 1827 zaczął chodzić do miejscowej szkółki początkowej, a r. 1829-go wszedł do I-szej klasy szkół bialskich. Nastąpiła później w naukach roczna przerwa, bo profesorowie w grudniu r. 1830-go wstąpili do wojska, tak że Julian dopiero w roku 1832 ukończył klasę drugą. Gdy w r. 1833-im został ojciec jego mianowany przełożonym szkoły obwodowej przy ul. Długiej w Warszawie, Julian przeniósł się z rodzicami do stolicy, gdzie ojciec wysłużył w r. 1850-tym pełną (za lat 35) emeryturę, a syn ukończył r. 1838-go w gimnazyum przy ul. Leszno (w gmachu O. O. karmelitów) ósmą klasę na oddziale filologicznym i tegoż roku po wakacyach, mając 18-ty rok życia, udał się na wydział historyczno-filologiczny do uniwersytetu w Petersburgu.
W miesiąc po przybyciu do stolicy północnej zaczął młody student od d. 5 września prowadzić Dziennik mojego życia, w którym na początku znajdujemy: «Dnia 30-go sierpnia nastąpiło rozpoczęcie nauk; ani jednego dnia nie opuszczam, abym w nim nie był w bibliotece. Do tej chwili przeczytałcm 8 tomów Dmuszewskiego, 2 Godebskiego i 1 tom Sowińskiego o uczonych polkach.» Dziennik ten z pewnemi przerwami prowadził Bartoszewicz prawie do ostatnich chwil swego życia, pozostawiając w nim jedno z licznych świadectw bezprzykładnie wytrwałej 30-letniej pracy naukowej, która wypełniła wszystkie dni jego