Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/110

Ta strona została przepisana.

«Między pisarskiemi zdolnościami kobiet spółczesnych niezawodnie najpierwsza, nie wiemy, czy dosyć ceniona i uznana, jakby to nakazywał smak estetyczny. Najpierwsza co do szerokiej myśli i zagadnień doniosłych, które potrącała w pismach, przypominała żywo zgasłą w przeszłym roku sławną współczesną autorkę Francyi. Język, styl, poprawność i wykończenie rzeczy, naturalność w podejmowaniu i rozwinięciu traktowanego przedmiotu, mogące przyprowadzić do rozpacznej zazdrości całe zastępy naszych młodych męskich talentów. Natura ekscentryczna i nerwowa, walcząca wewnętrznie w bogatej w zasób umysłowy duszy, nie wiemy, o ile i czy przyszła w końcu do zgody i harmonii wewnętrznej».
Tak pisał o Żmichowskiej Józef Szujski pod pierwszem wrażeniem jej śmierci (Przegląd polski, styczeń, r. 1877, str. 162). Ćwierć wieku blizko minęło, a Żmichowska zawsze jest wśród naszych autorek «najpierwsza co do szerokiej myśli i zagadnień doniosłych»; głębokością podejmowanych tematów ani jedna jej nie dorównała, jak nie dorównała jej «językiem, stylem»: jest Żmichowska w naszej literaturze najgłębszą myślicielką, przypominając żywo... sławną... autorkę «Francyi» — p. Sand, i jest jednocześnie największą naszą poetką w prozie; jej proza poetyczna godna stanąć obok prozy Krasińskiego, jak podejmowanie w poezyi tematów filozoficznych spokrewnia ją z Krasińskim.
Pierwszy jej występ literacki przypada na r. 1839: w noworoczniku «Pierwiosnek» znajduje się jej wiersz bez tytułu, słaby, ale znamienny przez to, że jego przewodnią myślą jest idea tolerancyi, przewodniem uczuciem smutek; tej idei zawsze służyła wiernie, a to uczucie było zawsze tłem jej uczuciowości. Rozgłos pozyskała sobie Żmichowska dopiero «Szczęściem poety» (1841), chociaż i ten wiersz, aczkolwiek poetycznie wyższy od poprzedniego, jest ciekawy głównie z tego względu, że dowodzi, iż wówczas już zajmowały poetkę zadania poezyi, a więc sztuki; zresztą poglądy na poezyę są tu wypowiedziane niekoniecznie jasno, ale za to zupełnie jasno odbija się w tym wierszu wiara Żmichowskiej w ideały i dążenie do urzeczywistnienia ideałów. A ta sama wiara, tylko już o wiele piękniej i o wiele silniej, odzwierciedla się w trzech «Wyjątkach z podróży kobiety»: «Gibraltar» (1841), «Burza» i »Zwaliska Luksoru» (1842): oto trzy piewsze próbki jej poezyi filozoficznej prozą. Jak Krasiński, tak i ona usiłuje nadać swym myślom, a więc abstrakcyi, kształty konkretne, a więc poetyczne. Najlepiej powiodło się jej to w «Burzy», gdzie zewnętrzne akcesorya zlewają się z upoetyzowaną myślą w harmonijną całość.
Lecz, wierząc w ideały ducha ludzkiego, nie była Żmichowska ślepa na rzeczywistość, i świadomość różnicy pomiędzy rzeczywistością a ideałami zaczyna powoli napełniać jej serce coraz to większym smutkiem, który przemówił w twórczości, jako ironia; jej pierwszym wyrazem, bardzo słabym jeszcze, jest powiastka «Zagadnienie» (1842), której źródłem jest obserwacya życia.
Tak więc w pierwszych utworach Żmichowskiej mamy dotychczas dwa pierwiastki: zagadnienia filozoficzne, a mianowicie ideały ducha ludzkiego, oraz życie rzeczywiste. Do tych dwu pierwiastków przybywa trzeci: ludowość. Po raz pierwszy spostrzegamy go w poemacie «Maina i Kościej» (1842-3), w którym zresztą nie trudno dostrzedz także i wpływów Bajrona (Manfred); w podanie ludowe tchnęła Żmichowska tę myśl, że dla człowieka, obdarzonego silnem uczuciem, niema szczęścia w twardych warunkach rzeczywistego życia, że spokój można znaleźć jedynie w zupełnem oderwaniu się od świata, ale nie w życiu kontemplacyjnem, tylko w jakimś śnie mistycznym. Jak w «Szczęściu poety» poczytuje Żmichowska za jedną z największych potęg duchowych uczucie, tak tutaj — marzenie. Przez taką myśl jest «Maina i Kościej» utworem wybitnie romantycznym, znamiennym dla epoki romantyzmu, który na wysokim piedestale stawiał uczucie i egzaltacyę fantazyi. Podobne myśli wypowiada Żmichowska w poematach «Przekleństwo» i «Lilia» (1843), niepozbawionych prawdziwego wdzięku poezyi, lecz niezupełnie jasnych.

    «Ze spuścizny po Gabryeli» oraz «Wspomnienie rejenta» wydano w Ateneum, 1888, III. — «Listy Narcyzy Żmichowskiej do rodziny i przyjaciół» w dwu tomach wyszły w Krakowie, 1885. — Gruntowne studyum o Gabryeli napisał P. Chmielowski («Autorki polskie wieku XIX», str. 275-406; por. tamże «Entuzyastki», 226—274). Ob. także szkic Felicyi z Wasilewskich Boberskiej w „pismach“ (Lwów, 1893), str. 204-257.