Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/141

Ta strona została przepisana.

okoliczności familijnych, sprzedał Szczytniki i przeniósł się do drugiego swego majątku Zagość w ziemi Proszowskiej, a starszych synów, w ich liczbie i Tomasza, wysłał na dalsze wychowanie do Warszawy. Stamtąd Tomasz jeździł jeszcze w r. 1801 do Wiednia, a w 1802 czy też 1803 wrócił do Warszawy. Zawiązało się tam w owym czasie stowarzyszenie młodych ludzi pod nazwą »Przyjaciół Ojczyzny«, do którego należeli między innemi Tomasz Łubieński z bratem swoim Piotrem (późniejszym naczelnikiem gwardyi narodowej w r. 1830, a następnie długoletnim prezesem Dyrekcyi Szczeg. Gub. Warsz. Tow. Kred. Ziem. i Warsz. Tow. Dobroczynności), Wincenty i Józef Krasińscy, Kazimierz i Stanisław Małachowscy. Młodo bardzo, bo już w roku 1805, ożenił się Tomasz z panną Konstancyą Ossolińską, córką kasztelana Podlaskiego. Gdy we wrześniu roku 1806 Tomasz został ojcem córki (Adeli), gotowała się już wojna Napoleona przeciw Prusom, wojna, która losy kraju tak radykalnie miała zmienić.
W d. 18 grudnia Cesarz staje w Warszawie. Młodzi państwo Tomaszowie Łubieńscy, dzięki swemu położeniu społecznemu i towarzyskiemu, biorą udział we wszystkich nader licznych uroczystościach i fetach na jego przyjęcie. W początku roku następnego widzimy Tomasza już w wojsku, w oddziale, który zwano wówczas gwardyą honorową, a który następnie przeformowany został na pułk szwoleżerów gwardyi. W jego szeregach bierze on udział w licznych potyczkach i w wielkiej bitwie pod Iławą (Eylau). Acz niemajacy dotychczas żadnej szkoły wojskowej, okazuje w nich odrazu tyle sprawności żołnierskiej, taką lwią odwagę i tak wybitne zdolności, że zwraca na siebie uwagę Cesarza i już w początku kwietnia zostaje kawalerem legji honorowej, a niebawem potym otrzymuje nominacyę na szefa szwadronu właśnie wtedy ostatecznie sformowanego pułku polskiego lekkokonnego gwardyi. Komenderowany do Warszawy, w bitwie pod Friedland nie brał udziału. W sierpniu tegoż roku udał się wraz z pułkiem do Paryża, a w końcu roku stanął kwaterą w Bordeaux. Jako szef szwadronu, był tam bardzo czynnym, nadrabiając własną usilną pracą braki wykształcenia wojskowego, drobiazgowo wglądając we wszystkie szczegóły komendy i organizacyi. To też z chwilą początku działań wojennych w Hiszpanii miał szwadron pod wszystkiemi względami wzorowy.
W wiekopomnej bitwie pod Somo-Sierra okrył się chwałą, wykonywając na czele swego szwadronu drugą szarżę i zastępując doszczętnie niemal wyniszczony szwadron Kozietulskiego. Dokończył tego, co Kozietulski rozpoczął.
Na początku r. 1809, komenderowany w sprawie remontów pułkowych do Paryża, spotkał się z żoną, która już w połowie r. 1808 na dłuższy pobyt do stolicy Francyi przybyła i stała się wkrótce przyjaciółką osobistą cesarzowej Józefiny. Lubieński sam przywiązał się gorąco i niemal entuzyastycznie do osoby Cesarza, zaufał mu bezwarunkowo, i dopiero późniejsze wypadki zdołały przywiązanie to i to zaufanie cokolwiek osłabić. Za zaszczytny swój udział w wojnie hiszpańskiej został w kwietniu r. 1809 oficerem legii honorowej, a zaraz potym wyruszył na nową wojnę do Niemiec i wraz z pułkiem wziął udział w bitwach pod Essling i pod Wagram. W przerwie pomiędzy jedną a drugą pełnił kilkakrotnie ważne funkcye samodzielne, zawsze usprawiedliwiając pokładane w nim coraz większe zaufanie Cesarza.
W styczniu roku 1810 Lubieński przyjechał wraz z żoną za urlopem do Warszawy. Zrażony już cokolwiek do Cesarza, straciwszy pewność, że, pozostając w pułku Szwoleżerów, krajowi służy, zamierzał był Łubieński bądź to przenieść się do wojsk Księstwa Warszawskiego, bądź wyjść do dymisyi. Chodziło Krasińskiemu o to, aby takiego jak Łubieński oficera w szeregach pułku zatrzymać, a ze względu zarówno na osobiste przymioty jego, jak i na zajmującą bardzo wybitne w kraju stanowisko rodzinę Łubieńskich, nie było to i dla Cesarza obojętnym. Wezwany w maju r. 1810 z powrotem do Paryża, otrzymał Tomasz dotacyę w Hanowerze. Mimo to, w r. 1811 powtórnie podał się do dymisyi, ale mu jej Cesarz kategorycznie odmówił, awansując go natomiast na pułkownika i przeznaczając na dowódzcę nowo formującego się 2-go pułku Ułanów Legii Nadwiślańskiej. Miejscem formacyi był Sedan, gdzie teraz Łubieński zamieszkał, ze zwykłą sobie sumiennością i gorliwością oddając się całkowicie wyczerpującej pracy nad formacyą. W końcu r. 1811 otrzymał drugą dotacyę, opartą na jakimś majątku w okolicach Erfurtu.
W r. 1812 pułk Łubieńskiego przeszedł do