Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/167

Ta strona została przepisana.

w Krakowie, gdzie w bardzo młodym wieku wstąpił na wydział sztuk pięknych, niedługo jednak na nim przebywał, gdyż przed 1815 r. znajdował się już w Warszawie. Mając pewne początki malowania gwaszowego, mógł być użyty do pomocy ówczesnym dekoratorom teatrów warszawskich. Dekoratornia warszawska niezwykłym cieszyła się wtedy rozgłosem, posiadała bowiem przez długie lata siłę tej miary co Bogumił Plersch, który zdrową tradycyę w pracującą pod jego kierunkiem młodzież zaszczepiał. Gdy Zaleski wszedł do dekoratorni, tradycya pozostała, Plersch zaś dogorywał w klasztorze OO. Bonifratrów. Zdolności jego, przejawiające się od dzieciństwa, zwróciły odrazu nań uwagę miłośników sztuki. «Z ust własnych Zaleskiego — pisze profesor Gerson w artykule zamieszczonym w «Tygodniku Illustrowanym» — mamy podanie o nadzwyczajnej bystrości spostrzegawczej i żywości wyobraźni, jaką był obdarzony. W czasie gdy pracował wraz z innymi nad dekoracyą, mającą wyobrażać wnętrze sali balowej o marmurowych białych kolumnach, obrzuconych ze wszystkich stron jarzącem światłem żyrandolów, powstała w pracowni bardzo trudna kwestya do rozwiązania jak wyobrazić te kolumny okrągłemi, gdy są ze wszystkich stron jednakowo oświetlone? Rozwiązał tę trudność młody Zaleski, oświetliwszy całe kolumny światłami podług linii prostej w podłuż, odbijającemi się niby w polerowanej powierzchni filarów, ponieważ zaś dla wydobycia olśniewającej białości musiały one być wykonane najwyborniejszemi gatunkami białej kredy angielskiej, używanej w malowaniu klejowem jako światło najwyższe, na środku polożył czyste białe wapno i tem ostatecznie najwyższy połysk i okrągłość kolumn wydobył.»
Równocześnie z pracami dekoracyjnemi Zaleski zaczął malować widoki Warszawy, wzorując się w pierwiastkowych onych utworach na dziełach słynnego Bernarda Bellotto, zwanego Canalletto. Po kilkoletniej usilnej w tym kierunku pracy, wysłany został przez rząd królestwa kongresowego do Francyi dla dalszego kształcenia się. W Paryżu obok poważnych studyów w muzeach i pracowniach znakomitszych nauczycieli, Zaleski nie zaniedbywał swej specyalności dekoratorskiej. Powrócił do kraju już jako zupełnie wyrobiony artysta, o wysoko posuniętej technice, z wielką znajomością perspektywy, którą usilnie studyował. Gdy po kilkoletnim zagranicą pobycie znalazł się w Warszawie, jako dawny stypendysta rządowy, otrzymał od ówczesnego namiestnika ks. Paskiewicza zamówienie, wykonania kopii z celniejszych obrazów Canallettego.
Pracę tę wykonał znakomicie, do złudzenia naśladując sposób malowania mistrza. Po za tem otrzymał on ogromną liczbę obstalunków od przedstawicieli arystokracyi. Liczna kolekcya dzieł Zaleskiego z tej epoki, stanowiąca pierwszy okres jego twórczej działalności, nosi wyraźne ślady wpływu Canalletta. Maluje nadzwyczaj dużo, każda zmiana w zewnętrznym wyglądzie Warszawy jest dlań pretekstem do obrazu, wyjeżdża przytem to do Krakowa, to do Wilna, to do Nieborowa, gdzie maluje widoki słynnej Arkadyi. Do cenniejszych prac z tego okresu należą: wnętrze zakrystyi Dominikańskiej w Krakowie, wnętrze kościoła św. Jana w Warszawie, widok zewnętrzny Marjackiej świątyni w Krakowie, wnętrze św. Krzyża, plac i kościół Sakramentek ze sztafażem, wyobrażającym procesyę Bożego Ciała, widok zewnętrzny kościoła św. Jana, Ostra Brama w Wilnie, część wnętrza katedry krakowskiej, kaplica Sołtyka w tymże kościele, kaplica św. Stanisława, dziedziniec Akademii Krakowskiej, korytarze dominikańskie i wiele, wiele innych.
Ciekawe są wielce obrazy jego, osnute na tle Warszawy z miniaturowemi figurkami. Zdarzenia publiczne, procesye, polityczne nawet zajścia są przedmiotem obrazowych jego kompozycyi, w których często nawet sylwetki znanych osobistości umieszczał.
Około 1840 r. otrzymuje Zaleski poważne zamówienie od ministeryum wojny, wymalowania zewnętrznych widoków fortec Królestwa Polskiego i Cesarstwa. To mu daje możność zwiedzania kraju i notowania w przejeździe ciekawszych miejscowości. Za pracę tę wraz z podziękowaniem otrzymał w darze od rządu pierścień brylantowy.
Wiele prac swych wykonywał również i akwarellą, jak np. cykl salonów pałacu Łazienkowskiego. Akwarelle jego są czyste, drobiazgowo jak olejne obrazy skończone.
Przez swój wyróżniający się talent i usilną pracę wyrobiwszy sobie w gronie warszawskich malarzy poważne stanowisko, nic dziwnego że z kolei został powołany na profesora w nowozałożonej naówczas szkole sztuk pięknych. W wydziale