mienione powyżej dzieło swoje »Pamiętniki«, dopiero po jego śmierci drukiem ogłoszone.
W roku 1895, oddawna już cierpiący arcybiskup Feliński, powracając z Karlsbadu, 17 września umarł w Krakowie. Pogrzeb odbył się kosztem miasta, a zwłoki chciano pochować w kościele na Skałce, w grobach zasłużonych Polaków i czasowo złożono je na cmentarzu krakowskim; wszakże później, stosując się do woli nieboszczyka, przewieziono je do grobów rodzinnych hr. Koziebrodzkich w Dźwiniaczce na Podolu galicyjskiem, gdzie pogrzeb odbył się 26 września tegoż roku.
Przewidujący i szczęśliwy w działaniu kapłańskiem i społecznem, nie był takim na polu politycznem. Rządząc się sercem i prawdą, dyktowaną mu przez głęboką wiarę, nie zadowolnił obu stron, dla których szczerze chciał być łączącem ogniwem. Wychowany zdala od tego społeczeństwa, na którego losy chciał wpływać, nie znał go dobrze, nie znał też rozmiarów rany, którą chciał goić balsamem swego serca i najlepszych pragnień. Zrozumiał to poniewczasie; a rozczarowany, że kierując się prawdą, nie osiągnął celu, i naraził się tylko, odsunięty od działania publicznego, kreślił swe »Pamiętniki« i dokonał pracowitego żywota jedynie w służbie bożej, powszechnie niezrozumiany i niedoceniony.