Zazwyczaj tylko powodzenie i tryumfy zapewniają biorącym w nich udział czynny nieśmiertelność u potomnych. Nad wieloma przechodzi historya do porządku dziennego. Zbyt wybitne muszą być cnoty i zasługi człowieka, jeżeli ani jeden głos złorzeczenia i sarkazmu nie przyćmiewa jego pamięci, jeżeli nietylko potomność, lecz nawet współcześni, mając wyłącznie na względzie wielkość okazanego poświęcenia, hołdem uznania i podziwu wieńczą jego zasługi.
Mężem takich zasług, będących świadectwem ofiarności na ołtarzu ogólnego dobra, był — Tomasz Wawrzecki.
Wynurzyło się jego imię na widownię wypadków krajowych w chwili najkrytyczniejszej, w r. 1794, i po raz pierwszy rozbrzmiało po kraju nazwisko Tomasza Wawrzeckiego, posła bracławskiego, by stać się odtąd symbolem wytrwałości i niezmordowanej na polu działalności publicznej pracy.
Urodził się Wawrzecki w r. 1759 w powiecie Bracławskim z Tadeusza i Zofii z Tyzenhauzów Wawrzeckich, wojskich Bracławskich. Obdarzony pojęciem bystrem i łatwością w nabywaniu nauk, z zamiłowaniem oddał się w młodości pracy nad poznaniem praw ojczystych i takie sobie między obywatelstwem miejscowem zjednał poważanie, że, niedoszedłszy jeszcze do pełnoletności, powołany został na urząd Marszałka Trybunału mixti fori. Związki małżeńskie zawarł z Pacówną, córką pisarza litewskiego i z tego powodu przeniósł się w Kowieńskie, gdzie został wybrany na urząd Podkomorze-