Strona:Album zasłużonych Polaków wieku XIX t.2.djvu/218

Ta strona została przepisana.

stolicy Księstwa, wyniósł z niej Jarochowski nie tylko zapał do pracy, ale poniekąd sam nawet kierunek przyszłych studyów swoich, których ojcem moralnym był — wedle słusznej analizy Władysława Smoleńskiego[1] — historyk-republikanin poznański, Andrzej Moraczewski (1802-1855).
Idee republikańskie, stanowiące oś przekonań politycznych mistrza, przejąć miały Jarochowskiego do głębi: Tak dalece, że same nawet ramy chronologiczne przedmiotu jego dociekań, zakreślone — może mimowoli, ale bądźcobądź z tego właśnie ideowego punktu wyjścia, objęły wyłącznie okres klasyczny Rzeczypospolitej szlacheckiej, bo w przybliżeniu epokę pomiędzy r. 1650–1750. Że studya wyłączne nad tym okresem, obejmującymi smutne czasy Jana Kazimierza i Korybuta i Leszczyńskiego i obu Augustów, stanowić musiały dla urabiającego się zwolna historycznego zmysłu badacza teren nader śliski, wynika to z samej natury rzeczy. Jeżeli bowiem wszelkie zjawiska historyczne domagają się wyświetlenia genetycznego, to dziejom pomienionym, ujawniającym wyjątkowy upadek kraju pod względem zarówno politycznym, jak i moralnym, należy się obserwacya wyjątkowo głęboka i przenikliwa. Tę realną, nie oderwaną głębokość poglądu dać może poza talentem jedynie tylko porównawcze traktowanie rzeczy, oraz możliwie dokładna znajomość ewolucyi i minionych przyczyn zjawisk badanych, czyli szersze studya ogólne.
Studya Jarochowskiego potoczyły się, jak nadmieniliśmy, korytem wązkiem, korytem skutków, których przyczyny istotne, leżące poza sfera bezpośrednich jego dociekań, zwykł on był zastępować refleksyami indywidualnych pojęć moralnych i politycznych. Czciciel objektywizmu stawał się ofiarą mimowolną, a pewno i mimowiedną, podmiotowości własnej.
Mimo to przyznaliśmy działalności Jarochowskiego rzetelną zasługę naukową. Drobna część tej zasługi leży niewątpliwie w przypadku, sprawiającym, że skala etyczna bywała niekiedy miarą całkiem właściwą dla oceny pewnych zjawisk, jakie badał; wielka zaś i zasadnicza — w jego pracowitości sumiennej, z jaką nietknięte, lub mało zbadane momenty dziejów naszych wzbogacał w literaturze historycznej cennemi objaśnieniami i materyałem, czerpanym nietylko ze źródeł łatwo dostępnych, lub z efemeryd publicystycznych XVII i XVIII wieku, ale — co ważniejsza, z licznych archiwów krajowych i obcych.
Smoleński wyróżnia w działalności Jarochowskiego dwa okresy: Pierwszy (przed r. 1878) nacechowany pietyzmem dla polskiego republikanizmu szlacheckiego i — drugi, oparty już na zgłębieniu wad organizacyi Rzeczypospolitej szlacheckiej, a tchnący zapałem dla czystej idei republikanizmu.
Podobnie, jak wszelkie wogóle upodobania historyozoficzne, oba te kierunki nie były, zdaniem naszem, wolne od piętna doktryny... Piętno to, wynurzające sie z refleksyi i sądów historyka, nie obciąża jednak — dzięki rzeczowemu objektywizmowi Jarochowskiego — pozytywnej, t. j. ściśle naukowej strony jego badań i plonów, które w toku doświadczeń dziejopisarskich osiągały nadto coraz to wyższy stopień krytycyzmu metodycznego.
Naukową pracę swoją rozpoczął Jarochowski już w r. 1854, jako młodzieniec dwudziestopięcioletni, od publikacyi pierwszego tomu Teki Gabryela Junoszy Podolskiego, arcybiskupa gnieźnieńskiego, mającej objąć z czasem (w r. 1862) w sześciu tomach nader obfity i doniosły materyał dziejowy do panowania Augusta II.
Pierwsze dwa tomy tego wydawnictwa, poprowadzonego na razie po młodzieńczemu, spotkały się ze słuszną a ostrą krytyką (Bartoszewicza). Postanowiwszy uwzględniać nadal jej wymagania, młody historyk przygotował jednocześnie do druku pierwszą część głównego dzieła swego p. t. Dzieje panowania Augusta II od śmierci Jana III do chwili wstąpienia Karola XII na ziemię polską. Wydał je bezimiennie (1856 r.) nakładem Żupańskiego w Poznaniu, poprzedzając płomienną przedmową, zawierającą własne historyozoficzne wyznanie wiary. Przyznać trzeba, że książka ta, aczkolwiek zawierająca liczne usterki i braki, wniosła bądźcobądź do nauki ówczesnej sporo materyału, zdobytego ze znacznym nakładem pracy i zabiegliwości.

W r. 1860 ukazał się (znowu bezimiennie) tom pierwszy Opowiadań historycznych Jarochowskiego, zawierający szereg szkiców p. t. «Kronika Helmolda — Wzięcie Poznania przez konfede-

  1. Pisma historyczne tom III «Stanowisko Kazimierza Jarochowskiego w historyografii polskiej.»